Do ostatniej sekundy kwalifikacji nie było wiadomo, kto zdobędzie najlepsze pole startowe do jutrzejszego wyścigu o Grand Prix Chin. Wszyscy obstawiali dwóch kierowców BrawnGP, czyli Jensona Buttona, zdobywcę już dwóch Pole Posistion w tym sezonie lub Rubensa Barichello, jego kolegę z zespołu. Tymczasem ogromną niespodziankę sprawił Niemiec Sebastian Vettel. Obaj kierowcy zespołu RedBull, właśnie Vettel i jego kolega Mark Webber, zaskoczyli wszystkich znakomitymi czasami we wszystkich częściach sesji kwalifikacyjnej.
Mało brakowało, a pierwsza linia startowa należałby właśnie do kierowców RedBulla, gdyby nie znakomity skądinąd drugi czas Fernando Alonso. O Renault było w ostatnich dniach głośno głównie za sprawą szefa stajni Flavio Briatore, który przy każdej nadarzającej się okazji urągał na decyzję sądu w sprawie dyfuzorów. Nie przeszkodziło to mu, aby po kryjomu nakazać inżynierom pracę nad tym właśnie elementem samochodu. Dzięki temu do Chin został przysłany zespołowi całkiem nowy dyfuzor i z piątku na sobotę zainstalowany w samochodzie Alonso. Wprawdzie Hiszpan miał bardzo mało czasu i wyjazd na pierwszą sesję kwalifikacyjną oznaczał dla niego pierwszy w ogóle wyjazd praktycznie nowym bolidem na tor. Ale nie bez powodu Alonso był dwukrotnym Mistrzem Świata. Szybko, żeby nie powiedzieć błyskawicznie, zapoznał się z prowadzeniem bolidu i sprawił ogromną niespodziankę, wystartuje z drugiego pola obok Vettela.
Stosunkowo słabo wypadli kierowcy Toyoty. Glock nie był w stanie utrzymać właściwego rytmu jazdy i nie zakwalifikował się do finałowej dziesiątki kierowców osiągając 14 czas. Dużo lepiej spisywał się Trulli, ale w stosunku do poprzednich dwóch wyścigów nie brylował na torze zdobywając ostatecznie 6-tą pozycję startową.
Znakomicie za to wypadł tegoroczny debiutant Sebastian Buemi na ToroRosso. Szwajcar po raz pierwszy w karierze przebrnął obie sesje kwalifikacyjne i dostał się do pierwszej dziesiątki. W trzeciej części musiał już jednak uznać wyższość swoich rywali i jego czas, który był ponad 3 sekundy gorszy od zdobywcy Pole Position, wystarczył jedynie do zajęcia 10-tej pozycji startowej.
Dużo więcej niż 9-tego pola oczekiwano od Lewisa Hamiltona. Anglik był najszybszy w pierwszej piątkowej sesji treningowej i wydawało się, że Mclaren łapie drugi oddech. Niestety Kovalainen dopiero z 12-tym czasem nie zakwalifikował się nawet do finałowej 10-tki, a wspomniany Hamilton wystartuje obok debiutanta Buemi. Nadal więc utrzymuje się niska forma zespołu Mistrza Świata.
Wielkimi przegranymi kwalifikacji byli Robert Kubica i Felipe Massa. Pierwszy z nich nie zdołał się zakwalifikować nawet do drugiej części rywalizacji o najlepsze pola startowe. Wygląda na to, że decyzja zespołu BMW na zamontowanie w piątkowych treningach systemu KERS w samochodzie Polaka była nietrafiona. W efekcie Kubica stracił jeden dzień na dostrojenie samochodu do chińskich warunków. Kubica osiągnął 18-ty czas kwalifikacji - najgorszy w całej swojej karierze, ale wystartuje do wyścigu z 17-tego pola, gdyż przesunięciem o 5 pozycji został ukarany Timo Glock ze względu na wymianę w jego bolidzie skrzyni biegów.
Z kolei zawodnik Ferrari Felipe Massa odpadł w drugiej sesji osiągając dość mizerne rezultaty. Stale miał problemy z odpowiednią przyczepnością opon, co na wolnych częściach toru w Szanghaju miało decydujące znaczenie. W efekcie Brazylijczyk zajmie odległe 13-te pole startowe.
Wyniki kwalifikacji do GP Chin.