Sebastian Vettel i Mark Webber z zespołu RedBull Racing zakończyli wyścig o Grand Prix Chin na miejscach pierwszym i drugim. W trudnych warunkach, jakie panowały na torze w Szanghaju wyprzedzili obu kierowców BrawnGP Jensona Buttona i Rubansa Barichello. Na kolejnych pozycjach do mety dojechali kierowcy Mclarena Heikki Kovalainen i aktualny Mistrz Świata Lewis Hamilton.
Vettel odniósł swoje drugie zwycięstwo w bardzo trudnych deszczowych warunkach i nie tylko był szybszy od rywali, ale także nie popełnił ani jednego błędu.
Prognozy na wyścigową niedzielę mówiły jednoznacznie o tym, że wyścig zostanie rozegrany w deszczu. Po dwóch dniach dobrych warunków panujących na torze w piątek i sobotę, w niedzielę zachmurzyło się i zaczął padać deszcz. Dyrektor wyścigu zdecydował, że z powodu bezpieczeństwa start do wyścigu odbędzie się za samochodem Safety Car. Pierwsze okrążenia zostały więc przejechane w takiej kolejności, w jakiej zawodnicy ustawili się na starcie, a więc z prowadzącym Vettelem, Alonso, Webberem, Barichello i Buttonem. Paru zawodników zdecydowało się wystartować z Pit Lane, a wśród nich Robert Kubica. Dzięki temu mechanicy mogli zatankować jego bolid dowolną ilością paliwa.
Pomimo wolnego tempa jazdy za Safety Car-em oba Ferrari znalazły się z przez chwilę poza torem, a także Adrian Sutil, który na piątym okrążeniu zjechał do boksu. Okrążenie później na tankowanie zjechał Nico Rosberg i spadł na ostatnią pozycję, aby ją dwa okrążenia przekazać Fernando Alonso, który na 7-ym zdecydował się na zjazd i tankowanie.
Re-START
Gdy w końcu Safety-Car po ośmiu okrążeniach zjechał z toru, zaczął się prawdziwy wyścig. Vettel mając znakomitą widoczność od razu zdobył dużą przewagę nad resztą, którzy w strugach deszczu musieli odpowiednio lawirować, aby mieć chociaż trochę widoczności podczas jazdy. Pierwsze zakręty cała stawka przejechała w takiej kolejności, w jakiej podążała za samochodem bezpieczeństwa. Potem zaatakował Hamilton - najpierw Raikkonena na Ferrari, a chwilę później Trulliego na Toyocie, aby następnie dołączyć do grona tych, co zaliczyli wypadnięcie na ostatnim zakręcie toru. Po tym błędzie Hamilton spadł na pozycję dziesiątą.
Jednym z najszybszych zawodników pierwszej części wyścigu był Felipe Massa. Brazylijczyk przepychał się do przodu przez rywali i po 14-tu okrążeniach był już 6-ty podczas, gdy Timo Glock w walce z Heidfeldem potrącił nieznacznie swojego rodaka i ten ostatni przypłacił ten pojedynek piruetem i spadkiem na pozycję 19-tą. Glock, który startował do wyścigu z boksów, również zostawił dużą część samochodów za sobą i po 17-tu okrążeniach jechał na pozycji 11-tej.
Po szesnastu okrążeniach po raz pierwszy w wyścigu prowadzenie objęli dwaj kierowcy Brawn GP, gdyż Mark Webber, a następnie prowadzący Vettel musieli zjechać do boksu na tankowanie i zmianę opon i obaj spadli na pozycję 6 i 3.
Zderzenie Kubicy z Trullim
Na 19-tym okrążeniu ponownie na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Tym razem z powodu zderzenia Kubicy i Trulliego i dużej ilości elementów z rozbitych samochodów. Kubica w swojej pogoni z ostatnich miejsc za resztą stawki napotkał na swej drodze jadącego wolniej i bardzo ostrożnie Trulliego. Pech chciał, że było to najbardziej śliskie miejsce na torze i łatwo było wpaść w aquaplanning, co też przydarzyło się polskiemu kierowcy. O ile w samochodzie Kubicy dokonano wymiany przedniej części w boksie i Polak mógł kontynuować wyścig, o tyle tył Toyoty Trulliego nie nadawał się już do naprawy i Włoch zakończył swój występ przedwcześnie.
W tym momencie Button miał już znaczną przewagę nad resztą stawki i kto wie, czy nie zwiększyłby jej jeszcze, gdyby nie kolizja i wyjazd Safety Car-a.
Po postojach kierowców Brown GP Sebastian Vettel ponownie objął prowadzenie, a za nim jechał Sebastian Buemi. Młody Szwajcar niebezpiecznie zbliżył się do Vettela i w ostatniej chwili uniknął zderzenia uszkadzając jednak przedni spojler w swoim samochodzie. Musiał zjechać do boksów i w związku z tym stracił swoją doskonałą pozycję w wyścigu spadając na 12-te miejsce.
Massa wycofuje się z defektem Ferrari
Na okrążeniu 21 dramat przeżył Felipe Massa. Techniczny defekt wyeliminował jadącego na 3-ciej w tym momencie pozycji Brazylijczyka, który był zmuszony zatrzymać się na poboczu i wysiąść z samochodu.
Kolejny Re-START i kolejne prowadzenie Vettela. Niemcowi najwyraźniej nie przeszkadzają panujące warunki i za każdym razem jest w stanie udowodnić rywalom, że jest najszybszy na torze. Jadący za nim Button i Webber nie są w stanie utrzymać wysokiego tempa jakie narzucił Vettel, który już po dwóch okrążeniach wypracował 5 sekundową przewagę. Dodatkowo Webber zbliżył się znacząco do Buttona i ten w chwili dekoncentracji popełnił błąd, dzięki czemu Australijczyk awansował na drugą pozycję. Nie trwało to jednak długo, gdyż po kilku zakrętach tym razem w poślizg wpadł Webber i Button odzyskał swoją pozycję wicelidera. Jednak w tej części wyścigu Webber dysponował szybszym samochodem i Australijczyk pięknym atakiem po zewnętrznej wyprzedził Buttona. Czyżby zanosiło się na dublet RedBulla?
Na torze obserwowaliśmy bardzo dużo pojedynków, które toczyli zawodnicy ze sobą. Często zamieniali się pozycjami Hamilton i Raikkonen aż do momentu, kiedy Fin zjechał do boksu na tankowanie i spadł na daleką 14-tą pozycję. Nieco w tyle pojedynek toczyli o pozycje 7-mą Buemi i jadący za nim Alonso. Hiszpan nie mógł jednak znaleźć żadnego sposobu na debiutującego Szwajcara.
Gdy na 34-tym okrążeniu do boksu zjechał Hamilton na swój jedyny postój i spadł na pozycję 8, przed sobą miał Sebastiana Buemi na Toro Rosso i Adriana Sutila na Force India! Trzy okrążenia później zjechał ponownie Vettel i pomimo uzyskanej przewagi nie utrzymał pozycji lidera i spadł na miejsce 3. Ale rywale i tak musieli zaliczyć jeszcze jeden postój w boksie, więc Niemiec był spokojny. Gdy Webber zjechał do boksu, Vettel postanowił nie czekać na zjazd prowadzącego Buttona i z powodzeniem zaatakował Anglika odzyskując prowadzenie w wyścigu. Okrążenie później Button zjeżdża na tankowanie i ponownie mamy podwójne prowadzenie kierowców Red Bulla - Vettela przed Webberem.
Ostatnie 10 okrążeń Vettel uciekał całkowicie rywalom zdobywając 15 sekund przewagi nad drugim Webberem i ponad 35 sekund nad trzecim Buttonem.
Wypadek Sutila
Na 51-szym okrążeniu emocji kibicom dostarczył Sutil. Świetnie jadący kierowca Forca India właśnie zmierzał po pierwsze punkty dla swojego zespołu okupując 6-tą pozycję, gdy nagle stracił kontrolę nad bolidem i rozbił się o ogrodzenie wypadając z trasy. Na szczęście tym razem bolid Sutila dokonał zniszczeń tylko na poboczu i nie było potrzeby wysyłania na tor samochodu bezpieczeństwa.
W końcu Sebastian Vettel dojeżdża bez przeszkód do mety osiągając swoje drugie w karierze zwycięstwo i pierwsze dla zepołu RedBull Racing. Pełnię szczęścia dla zespołu zapewnia drugi na mecie Mark Webber. Okazuje się, że kierowcom Brawn GP wyrósł groźny rywal pomimo tego, że samochody RedBulla nie są wyposażone ani w KERS, ani w magiczne dyfuzory. Obaj kierowcy Brawna dojechali na pozycji 3-4, czyli Button przed Barichello, a następnie dwa McLareny z 5-tym Kovalainenem i 6-tym Hamiltonem. Tym razem spokojnie jadący Fin był szybszy od Anglika. Punktowaną ósemkę zamykają Timo Glock i Sebastian Buemi na Toro Rosso. Szwajcar już po raz drugi w tym sezonie zdobywa punkty i pokazuje, że jest bardzo szybkim kierowcą.
Ferrari za to znowu zakończyło wyścig bez punktów, gdyż Raikkonen dojechał do mety dopiero 10-ty, a Massa nie dojechał w ogóle. Początek sezonu 2009 jest dla Ferrari najgorszym od roku 1981, kiedy to również po trzech wyścigach zespół z Maranello miał na swoim koncie 0 punktów.
Wyniki wyścigu GP Chin 2009.