Tony Kanaan przerwał w końcu trwający dwa lata okres bez zwycięstwa w serii Indy Car zwyciężając na torze Iowa Speedway. Kierowca zespołu Andretti Autosport pokonał Helio Castronevesa z teamu Penske, a dotychczasowy lider klasyfikacji Dario Franchitti (Ganassi) miał problemy ze skrzynią biegów i ukończył wyścig poza podium.

Kolejni z kierowców zespołu Penske, Scott Dixon i Will Power, przez pewien czas walczyli o prowadzenie w wyścigu, lecz musieli uznać wyższość szybszych rywali. Power był piąty na mecie a Dixon szósty.
Znakomicie spisał się EJ Viso (KV Racing), dojeżdżając do mety na miejscu trzecim, Brazylijczyk uzyskał tym samym najlepszy wynik w swojej karierze.

Od startu w wyścigu prowadzenie objął zwycięzca kwalifikacji - Will Power, ale trwało to tylko do 33 okrążenia, kiedy to problemy ze sterownością bolidu zepchnęły go na dalsze pozycje. Marco Andretti, który był kolejnym kierowcą, prowadzącym stawkę, doświadczył podobnych problemów 10 okrążeń później.

Tymczasem prawdziwy popis dawał Takuma Sato (KV Racing) wyprzedzając najpierw Ryan Hunter-Reaya (Andretti) a następnie Dixona i awansował na pozycję trzecią. Niestety chwilę potem Japończyk uderzył w mur okalający tor podczas dublowania zawodnika Dale Coyne Racing - Alexa Lloyda.

Po finałowym postoju Kanaan spadł na pozycję trzecią, a szybka obsługa mechaników Penske spowodowała awans Casatronevesa na pozycję drugą za Dario Franchittiego, który prowadził wyścig do momentu awarii skrzyni biegów w jego Dallarze, na 43 okrążenia przed końcem.

Końcowa walka miała się więc rozegrać pomiędzy Castronevesem i Kanaanem. Wydawało się, że Castroneves ma wystarczającą przewagę do tego, aby dojechać do mety na pozycji lidera. Jednak 10 okrążeń przed końcem Kanaan przypuścił atak na kierowcę Penske i prześlizgnął się po wewnętrznej zakrętu odbierając swojemu najgroźniejszemu rywalowi niemal pewne zwycięstwo.

źródło: Autodrom.pl