Helio Castroneves z zespołu Penske wygrał rozgrywany po raz pierwszy na torze Barber Motorsports Park w Alabamie wyścig serii Indy Car. Zwycięstwo zawdzięcza sprytnej strategii tankowania, która pozwoliła partnerowi Willa Powera ukończyć wyścig na pierwszym miejscu.

Obaj kierowcy zespołu Ganassi, Scott Dixon i Dario Franchitti, poszli w ślady Castronevesa i dojechali do mety na miejscach drugim i trzecim odpowiednio. Ostatni raz Helio Castroneves zwyciężył w czerwcu 2009 roku.

Wyprzedzanie rywali na torze w Alabamie jest ekstremalnie trudne dla kierowcy, więc - jak się spodziewano - wyścig przeistoczył się w festiwal wielokrotnych zjazdów do boksu. Już na samym początku kierowcy, którzy mieli strategię na trzy postoje, zjechali na PitStop przy pierwszej nadarzającej się okazji.

Will Power i Mike Conway z zespołu Dreyer&Reinbold zawitali w boksie, kiedy pojawiły się pierwsze żółte flagi na okrążeniu jedenastym z powodu awaryjnego zatrzymania się Takumy Sato. Castroneves, Andretti i Dixon zdecydowali się pozostać na torze tak długo, jak to będzie możliwe, licząc na dwa postoje podczas wyścigu i ta strategia, w tych warunkach okazała się idealna.

Kiedy Marco Andretti wykonał swój drugi i ostatni postój na 34 okrążenia przed metą, stało się oczywiste, że Amerykanin może mieć nadzieję na zwycięstwo tylko wtedy, jeśli na torze ponownie pojawi się żółta flaga, a to nigdy nie nastąpiło. Andretti spadł więc na piątą pozycję za Castronevesa, Dixona, Franchittiego i Powera.

Chociaż w wyścigu tym nie zwyciężył Will Power, to zespół Penske jest jak do tej pory niepokonany w sezonie 2010.

Udany występ zaliczył także Alex Tagliani z zespołu FAZZT Racing. Jego wczesny zjazd do boksów pomógł mu przebić się z 21 pozycji startowej na 10 miejsce na mecie.

źródło: Autodrom.pl