Na mokrych jeszcze od niedzielnego deszczu ulicach St. Petersburga na Florydzie odbył się drugi wyścig serii IZOD Indy Car. Wyjątkowo był to poniedziałek, gdyż pełna wody nawierzchnia nie pozwalała na rozpoczęcie imprezy w niedzielę.
Will Power z zespołu Penske odniósł drugie z rzędu zwycięstwo stając się niezagrożonym liderem serii. W tym przepełnionym wydarzeniami i incydentami wyścigu,
Justin Wilson z Dreyer&Reinbold przeszkodził kierowcom zespołu Penske w osiągnięciu trzech pierwszych miejsc, zdobywając drugą pozycję dla swojego nowego zespołu.
W poniedziałek rano asfalt był ciągle mokry i postanowiono przesunąć start wyścigu do momentu wyschnięcia toru. Ale mimo to warunki były ciągle trudne. Milka Duno (Dale Coyne) nie zachowała kontroli nad samochodem i obróciła się już na okrążeniu formującym, a Mike Conway i Dario Franchitti zrobili to samo na pierwszym okrążeniu.
Po wznowieniu wyścigu Marco Andretti (Andretti Autosport) wyskoczył na trzecią pozycję za Powera i Dixona, a następnie na kolejnych okrążeniach wyprzedził ich obu obejmując prowadzenie w wyścigu. Był to tylko chwilowy zryw Amerykanina, gdyż chwilę później, przy wejściu w pierwszy zakręt, prowadzenie przejął Dixon, za nim podążał teraz Castroneves.
Na 19 okrążeniu Power wyprzedził Andrettiego i Castronevesa i wrócił na pozycję drugą, po czym nastąpiła seria incydentów, która wykluczyła z wyścigu kilku zawodników. Najpierw na okrążeniu 22 Takuma Sato (KV Racing) wprowadził swój bolid na ścianę. Następnie Scott Dixon zmiażdżył sobie przedni spojler w trakcie ataku na Mario Moraesa, a Tony Kanaan wraz z kolegą z zespołu Marco Andrettim przejechali przez kawałki rozbitych samochodów i musieli zjechać do boksu na naprawę.
Najgroźniejszy wypadek miał miejsce na 46 okrążeniu, kiedy przed wejściem w zakręt w samochodzie Dana Wheldona złamało się prawe tylne zawieszenie. Anglik odbił się od samochodu Moraesa, uderzając w barierę z opon ustawioną na końcu prostej. Kierowcy nic sienie stało, a na tor po raz kolejny wyjechał samochód bezpieczeństwa.
Po wznowieniu wyścigu Will Power i EJ Viso odjechali natychmiast rywalom, ale niespodziewanie Viso był pierwszym, który zjechał do boksów na finałową zmianę opon już na okrążeniu 64-tym. To było znakomite wyczucie czasu, gdyż zaraz potem kierowca zespołu Dreyer&Reinbold - Mike Conway - wbił się w ogradzającą tor stertę starych opon w wyniku pojedynku z Matosem.
Gdy wyścig wszedł w finałową fazę, do sprintu wystartowali Power z goniącymi go Wilsonem, Briscoe i Castronevesem. Jednak Wilson ani razu nie był dostatecznie blisko Powera, aby go zaatakować i dojechał do mety tuż za Australijczykiem. Za nimi, tocząc zażarty pojedynek, dojechali obaj kierowcy Penske: Briscoe i Castroneves. Piąty był Dario Franchitti, który po spadku na dalsze pozycje w połowie wyścigu, zdołał wycisnąć ze swojej maszyny siódme poty. Znakomity wynik osiągnął Alex Tagliani ze swoim nowym zespołem FAZZT team, dojeżdżając na szóstym miejscu już w drugim wyścigu sezonu.
Pełne wyniki wyścigu w St. Petersburgu