To był świetny wyścig dla Estebana Gutierreza z ART i kierowcy zespołu Status GP Roberta Wickensa. Obu kierowcom udało się uniknąć zamieszania wywołanego za nimi na stracie. Obaj bez problemów i zagrożenia dotarli na metę z ponad 2 i 6 sekundami przewagi odpowiednio. Trzeci na podium stanął Roberto Merhi z Atech CRS GP, któremu udało się wyprzedzić czwartego na mecie Jean-Eric Vergne z Tech 1.

Szanse na czwarte miejsce miał kierowca RSC Mucke Motorsport - Nigel Melker i nawet mógł zaatakować początkowo trzeciego Jean-Eric'a Vergne'a, ale został uderzony w tył przez Felipe Guimaraesa z Addax Teamu i musiał zakończyć wyścig. Podobnym wypadkom na pierwszym okrążeniu uległo jeszcze pięciu kierowców, m.in. Alexander Rossi z ART. Natomiast Michael Christensen wpadł na bariery ochronne na czwartym okrążeniu i również pożegnał się z sobotnią rywalizacją.

Piąty na mecie był Miki Monras z MW Arden. Na uwagę zasługuje jednak rywalizacja o szóstą pozycję, która toczyła się między Rio Haryanto (Manor Racing) i Nico Mullerem (Jenzer Motorsport) z ostateczną korzyścią dla pierwszego. Natomiast James Jakes z Manora wyprzedził Tobiasa Hegewalda z Mucke, co daje Brytyjczykowi pierwsze pole startowe do niedzielnego wyścigu. Niewiele zresztą brakowało, by na ostatnich metrach Hegewald stracił swoją pozycję na rzecz Stefano Colettiego z Tech 1 Racing, który zamknął pierwszą dziesiątkę na mecie pierwszego wyścigu w Walencji.

źródło: Autodrom.pl