Chaotyczne kwalifikacje wygrywa Vettel
Kwalifikacje do Grand Prix Japonii przebiegały pod znakiem wypadków i były aż trzykrotnie przerywane. Wydarzenia na torze nie pomagały kierowcom w walce o najlepsze pole startowe. Ostatecznie z Pole Position do niedzielnego wyścigu wystartuje Sebastian Vettel na Red Bullu. Obok Niemca ustawi się Jarno Trulli na Toyocie, a trzecie pole startowe wywalczył Lewis Hamilton na McLarenie.
Kwalifikacje obfitowały w wiele wypadków. Już podczas trzeciej sesji treningowej w sobotę z walki o pola startowe wyeliminował się Mark Webber.
Australijczyk stracił kontrolę nad bolidem i wypadł z trasy rozbijając samochód o ogrodzenie. Uszkodzenia były na tyle poważne, że mechanikom nie udało się przygotować samochodu do popołudniowych kwalifikacji.
Niespodziewanie drugi w porannej sesji treningowej Sebastian Buemi na Toro Rosso wyjechał jako pierwszy i nie ujechał zbyt daleko. Podczas swojego pierwszego okrążenia pomiarowego mając jeszcze zimne opony Szwajcar wypadł na pobocze i zatrzymał się na ogrodzeniu toru. Różnice między kierowcami były jak zwykle bardzo niewielkie. Na czele z najlepszym czasem uplasował się Sebastian Vettel. O awans do dalszej rundy toczyli zacięty bój Fisichella, Liuzzi, Grosjean i Sutil. Zwycięsko z tego pojedynku w ostatniej chwili wyszedł Adrian Sutil , uzyskując 10 czas i eliminując tym samym lokalnego bohatera Kazuki Nakajimę. Pomimo przygody, jakiej doświadczył Buemi na samym początku, Szwajcar zdołał się zakwalifikować do Q2 ze znakomitym czwartym czasem.
Druga część kwalifikacji zapowiadała się pasjonująco i taka była. Zanim ktokolwiek zdołał pobić najlepszy czas Raikkonena z toru wypadł Jaime Alguersuari, który po raz pierwszy w tym sezonie awansował do drugiej części kwalifikacji. Kierowca Toro Rosso stracił kontrolę nad autem w tym samym miejscu, co kilkadziesiąt minut wcześniej jego kolega z zespołu Buemi i czołowo uderzył w bariery zabezpieczające. Tym razem uszkodzenia w samochodzie były zbyt duże i Hiszpan musiał przedwcześnie zakończyć kwalifikacje.
Po wznowieniu rywalizacji kierowcom pozostało tylko 11 minut na uzyskanie dobrego czasu. Gdy Jarno Trulli uzyskał najlepszy czas z całej stawki, jego kolega z zespołu Toyoty - Timo Glock - wypadł z toru tuż przed prostą startową i uderzył przodem w warstwy opon stanowiące ogrodzenie toru. Kwalifikacje ponownie zostały przerwane, tym razem na dłużej . Niemiec podczas uderzenia doznał obrażeń i ekipa medyczna musiała wydobyć kierowcę z rozbitej Toyoty. Na szczęście nie stało się mu nic poważnego, chociaż jego start w niedzielnym wyścigu stoi pod znakiem zapytania. Kierowca został odtransportowany helikopterem do szpitala na badania.
Już tylko 8 minut zostało kierowcom i jako pierwsi na tor wyruszyli Rosberg i Alonso. Nie udało im się jednak pobić czasu ustanowionego przez Trulliego. Dopiero Lewis Hamilton okazał się szybszy o dziesiątą sekundy, a minutę przed końcem najlepszym czasem mógł pochwalić się Sebastian Vettel. Kilkanaście sekund przed końcem Q2 nad torem ponownie pojawiły się żółte flagi. Sebastain Buemi wypadł z toru i uszkodził swój samochód; odpadł przedni spojler i leżał dokładnie na trasie przejazdu zawodników. Wszyscy kierowcy w tym miejscu powinni zdjąć nogę z gazu. Zrobili tak Rosberg i Kubica, co kosztowało ich utratę cennych ułamków sekundy i w efekcie odpadnięcie po Q2. Inni kierowcy nie zastosowali się do polecenia, między innymi obaj kierowcy BrawnGP. Barichello i Button byli właśnie na swoim pierwszym okrążeniu pomiarowym i nie zamierzali rezygnować z szansy awansu do pierwszej dziesiątki. I czasy, i zachowanie niewątpliwie zostaną wzięte pod lupę sędziów.
Niespodzianką był awans do Q3 Adriana Sutila. Najwyraźniej znajomość toru, a także jego charakterystyka, wyraźnie sprzyjają kierowcy Force India.
Ostatnia część kwalifikacji przebiegała już bez większych problemów. Tylko dziewięciu kierowców walczyło o Pole Position, gdyż ze względu na uszkodzenie samochodu Buemi nie wystartował w sesji finałowej. Jako pierwszy na torze pojawił się Adrian Sutil i zanim zdołał dokończyć swoje pomiarowe okrążenie, kontrolę nad McLarenem stracił Heikki Kovalainen. Opuścił tor w tym samym miejscu, w którym już wcześniej zrobili to Webber, Buemi i Alguersuari. Na szczęście kierowca wyszedł bez szwanku po uderzeniu w bariery z opon, ale jego McLaren nie nadawał się do dalszej jazdy. Po raz trzeci już kwalifikacje zostały przerwane, aby umożliwić służbom porządkowym usunięcie rozbitego bolidu z niebezpiecznego miejsca.
Po pięciu minutach na torze jako pierwsi pojawili się Raikkonen i Trulli. Fin osiągnął czas 1:33.010 i przez chwilę był na czele, ale było wiadomo, że długo nie utrzyma prowadzenia. Zupełnie poza zasięgiem rywali okazał Sebastian Vettel. Niemiec „wykręcił” 1:32.160 i nie dał szansy konkurentom. Jeszcze tylko Jarno Trulli próbował pobić uzyskany przez Vettela rezultat, ale ostatecznie musiał zadowolić się drugą pozycją. Lewis Hamilton zakończył swoje pierwsze kwalifikacje na torze Suzuka z trzecim czasem, a czwartym pochwalić się mógł Adrian Sutil. Piąta i siódma pozycja kierowców Brawn GP dają im niezłe pozycje wyjściowe do wyścigu.
źródło: Autodrom.pl