Chociaż Luca Badoer cieszy się jeszcze ze spełnionego marzenia, jakim jest startowanie w barwach Ferrari w Formule, to za kulisami żwawo toczą się spekulacje i domysły, kim możnaby było go zastąpić. Ferrari potwierdziło wprawdzie, że nienajmłodszy już Włoch wystartuje jeszcze w Grand Belgii w SPA, ale forma, jaka prezentuje zastępca Felipe Massy, nie wróży wielkiego występu na bardzo zresztą wymagającym torze. Pojawiają się naturalnie w takim przypadku domysły, kto mógłby zastąpić Słabego Badoera.
Lista kierowców, którzy mogliby lepiej zaprezentować barwy Scuderii, jest długa, chociaż ciągle mało wiarygodna. A chociażby zwolniony niedawno z ToroRosso Sébastien Bourdais. Chociaż Francuz został zwolniony z pełnienia swoich obowiązków ze względu na słabe wyniki, to śmiało i bez większego ryzyka można powiedzieć, że będzie szybszy od testowego kierowcy, jakim jest Badoer.
Sam zainteresowany nie robi sobie jednak większych nadziei. Oczywiście mógłby pomóc w tym jego menedżer, którym jest Nicolas Todt, syn zasłużonego dla Ferrari Jeana Todta - kierownika stajni Ferrari za czasów Michaela Schumachera. Mimo to Bourdais potwierdził, że chociaż Nicolas Todt rozmawiał już na ten temat z kierownictwem Ferrari, to jego nazwisko nie znajduje się na pierwszym miejscu listy z kandydatami.
Z kolei były menedżer Michaela Schumachera, Willi Weber, stawia na swojego protegowanego Nico Hülkenberga, który znakomicie spisuje się w serii GP2, śmiało zdążając po tytuł mistrzowski. "Nico byłby logicznym wyborem" - komentuje sytuację Weber w magazynie "Bild" . Przynajmniej zaliczyłby młody kierowca parę testowych kilometrów w F1, a w dodatku jest ona liderem serii GP2.
Wymiana Badoera na innego kierowcę spotkałaby się z aprobatą również innych kierowców F1. Zacytowany w "AS" Robert Kubica stwierdził, że: "jeśli przegrywałbym dwie albo trzy sekundy na okrążeniu, to wolałbym zostać w domu", a Nico Rosberg dodaje: "tak daleko z tyłu byłem za czasów Montoi, kiedy to po raz pierwszy jeździłem bolidem Formuły 1 – miałem wtedy 17 lat".
Kierowca Force India, Adrian Sutil, widzi natomiast całe zagadnienie w nieco innym świetle: "jeśli Badoer również w SPA będzie tak wolny jak w Walencji, to będzie zagrożeniem dla innych kierowców". Były Mistrz Świata Niki Lauda widzi tę sprawę podobnie i na antenie RTL proponuje: "jeśli byłby na miejscu Ferrari, wystąpiłbym tylko z jednym samochodem. Przynajmniej w ten sposób trochę zmniejszyłbym wydatki…"
źródło: Motorsport-Total.com