Międzynarodowa Samochodowa Federacja (FIA) wczoraj (16.06.2009) przedstawiła stanowisko w sprawie negocjacji ze stowarzyszeniem konstruktorów Formuły 1 FOTA.
"O co tak naprawdę chodzi w tej dyskusji? Czy może o przejęcie przez kilka zespołów praw komercyjnych do Formuły 1? A może chcieliby samodzielnie ustanawiać regulamin? Albo może jest to po prostu kłótnia o szczegóły? Chodzi o wszystko po trochu, ale prawdziwy punkt jest natury filozoficznej, gdyż chodzi o fundamentalne założenia Formuły 1", czytamy na samym początku notatki prasowej FIA.
"Chodzi o techniczną wolność. FIA i kilka zespołów są zdania, że techniczna swoboda może zostać zachowana - wolność innowacyjna - albo możemy mieć wolność do bezgranicznego wydawania pieniędzy. Obie możliwości jednocześnie nie wchodzą w rachubę." Już przykład silników pokazał, że tylko dzięki zamrożeniu dalszego rozwoju silników koszty mogły zostać obniżone.
Innowacyjność niech zostanie, ale nie poprzez wycofanie ograniczenia budżetu, wyjaśnia dalej Federacja. "Jeśli chcemy mieć w Formule 1 innowacyjne technologie, to jedyną możliwością jest ograniczenie wydatków i inżynierom pozostawić swobodę w zakresie ustalonego limitu."
Dokładnie to wydarza się również w realnym świecie i bez technicznych innowacji Formuła 1 straciłaby swoje znaczenie i umarłaby. „Bez obniżenia kosztów Formuła 1 straciłaby swoje zespoły. Dlatego FIA zdecydowała się wprowadzić zmniejszenie kosztów jako część regulaminu."
Dalej wyjaśnia FIA, że próba FOTA przeciągnięcia władzy na swoją stronę jest nie do przyjęcia. "FIA i FOM od dziesięcioleci prowadziły do tego, aby Mistrzostwa Formuły 1 uczynić największą serią wyścigową w historii. W obliczu tego sukcesu Mistrzostw FIA, organizacja FOTA składająca się z uczestników, którzy przychodzą i odchodzą jak im się podoba, postawiła sobie dwa jasne cele: przejąć od FIA ustanawianie regulaminu i wykorzystać dla siebie komercyjne prawa. To nie są cele, które FIA może zaakceptować."
W dalszym toku notatki wymienia FIA przebieg dotychczasowych wydarzeń podczas negocjacji z FOTA i wyraźnie występuje przeciwko Prezydentowi Ferrari Luce di Montezemolo.
"Pan Di Montezemolo obiecał wyegzekwować wymagane gwarancje od producentów (nie mylić z gwarancjami zespołów). Obiecywał to przez cały okres zimowy, a ostatnio podczas naszego spotkania 23 lutego 2009 r. Ale do tej pory nie przyszedł ani jeden list, również od zarządzanej przez Pana di Montezemolo Grupy FIAT-a."
Równocześnie miałby odrzucać wszystkie zaproszenia na spotkania, dotyczące ustalenia wzorca kosztów. "Nie było żadnego powodu, aby odrzucać kontakty z FIA. Propozycje FOTA wystarczyłyby do tego, aby wystartować nawet z trzema samochodami w sytuacji, gdyby było za mało samochodów na starcie. W marcu stało się jasne, że FOTA nie chce ułatwić wejścia do mistrzostw nowym uczestnikom i w istocie była temu przeciwna."
Myśl przewodnia całego dokumentu, składającego się z czterech stron, jest taka, że organizacja FOTA z zasady w ogóle nie chce żadnego pojednania. Szable będą dalej w użyciu. Można mówić o szczęściu, że obie organizacje nie dysponują odpowiednim wojskiem wyposażonym w broń nuklearną w "prawdziwym życiu", gdyż wtedy należałoby się obawiać o los całej naszej planety.
Pełną treść wyjaśnień FIA znajduje się pod tym linkiem.