Po pierwszym wyścigu ponownie wraca temat wytrzymałości silników. Wiemy już, że David Coulthard będzie cofnięty o 10 miejsc po odbytych kwalifikacjach ze względu na awarię silnika tuż po przejechaniu linii mety w Bahrainie. Gdyby zdarzyło mu się to przed przejechaniem linii mety, jednostka napędowa mogłaby zostać wymieniona bez żadnych konsekwencji, tak jak to miało miejsce u Fisichelli i Villeneuva.

Tymczasem los szkockiego kierowcy podzieli również Felippe Massa z Ferrari, u którego techniczny problem wykryto dużo później. Podjęto decyzję o wymianie silnika przed Grand Prix Malezji, aby uchronić kierowcę przed awarią podczas wyścigu. Nie zapominajmy, że Grand Prix Malezji odbywa się w arcytrudnych warunkach, przy dużej wilgotności powietrza i wysokiej temperaturze. Obciążenie silników jest więc wyjątkowo duże. Wszyscy się zastanawiają co będzie z silnikiem Michaela Schumachera, który przejechał cały dystans w Bahrainie. Istnieje możliwość, że również silnik w samochodzie Niemca zostanie wymieniony po sobotnich kwalifikacjach. Decyzja nie została jeszcze podjęta i wydaje się, że egzemplarz Niemca będzie bardzo oszczędzany podczas pierwszych treningów, aby nie prowokować awarii.

Tymczasem znowu na piątkowych treningach brylowali kierowcy testowi i ponownie jednym z najszybszych kierowców na torze był Alexander Wurz na Williamsie - w pierwszej i Anthony Davidson na Hondzie - w drugiej sesji treningowej. Ponownie pokazał się z dobrej strony Robert Kubica, który w pierwszej sesji był drugi, natomiast w drugiej musiał ustąpić swoim kolegom z zespołu, chociaż różnica dzieląca go od szybszego Nicka Heidfelda wyniosła niecałe 0.05 sekundy. Dosyć wysoko plasowali się jak zwykle kierowcy Renault: Alonso i Fisichella, a także Räikkönen i Schumacher. Pozostaje mieć nadzieję, że dalsze awarie silników nie zakłócą przebiegu jutrzejszych kwalifikacji.

źródło: S.S.