Stefan Romecki dał prawdziwy pokaz jazdy w pierwszym wyścigu serii VdeV na hiszpańskim torze Jarama. Jadąc na ubiegłorocznym modelu Norma M20F był szybszy od wielu kierowców, startujących m.in. na samochodach wykonanych z włókien węglowych i w wyższej klasie, zajmując w pewnym momencie pierwszą pozycję w wyścigu!
Startując z 13 pozycji zaledwie po 30 minutach wyścigu Romecki awansował na pozycję trzecią, a kilkanaście okrążeń później objął prowadzenie. Prawie przez godzinę jechał na czele stawki co chwilę dublując wolniejszych rywali. Po 2 godzinach przyszedł czas na postój w boksie. Będąc na prowadzeniu Romecki zjechał na tankowanie i zmianę kierowców.
Długodystansowe wyścigi mają jednak swoje prawa. Nie za dobrze spisał się drugi kierowca - partner Stefana. Romecki zdobył taką przewagę nad rywalami, że postój w boksie spowodował spadek zaledwie na drugie miejsce. Jednak z każdym okrążeniem było caraz gorzej. Zmiennik Stefana podczas swojego pobytu na torze stracił aż 6 kolejnych pozycji. Romecki musiał więc w końcówce wyścigu odrabiać straty. Ostatecznie ukończył zawody w Jarama na 4-tym miejscu w klasie i 8-ym w klasyfikacji generalnej.
Ale to dopiero początek tegorocznych zmagań. Prawdziwy sprawdzian czeka Stefana już w najbliższą sobotę, kiedy to wystartuje do wyścigu serii SPEED na torze Paul Ricard we Francji. Rozgrywana w ramach LeMans Serie nowa seria wyścigowa będie miała status mistrzostw FIA.
Na Paul Ricard będą również obecni i inni Polacy - Kuba Giermaziak wystartuje do swojego pierwszego wyścigu w F3...