Autodrom Główna Kontakt Agencja
 
  AUTODROM : Kariera wyścigowa

O Agencji
Współpraca
Kontakt
..
Kalendarz
FAQ
 
Lip13

A co to za sztuka

A co to za sztuka
Właściwie szybka jazda samochodem wyścigowym nie jest wielką sztuką. Wystarczy wsiąść, zapiąć pasy, uruchomić silnik, zwolnić sprzęgło i rozpędzać auto do maksymalnej prędkości zmieniając kolejno biegi. Silnik, układ jezdny i opony robią swoje i już po chwili jedziemy z prędkością 150, 200, 250 ... km/h.
Tak, ale - każda prosta się kiedyś kończy. Nawet na torach wyścigowych, czy eksperymentalnych, rzadko sie zdarza, aby długi prosty odcinek drogi był do naszej dyspozycji przez dłuższy czas.

A więc musimy kiedyś zacząć hamować. W zasadzie i tu nie ma tejemnic dla każdego, który jest choć trochę obeznany z urządzeniami w samochodzie. Naciskamy pedał hamulca i samochód zaczyna zwalniać.

No tak, co to za banały - ktoś powie.
Może i ma rację. Ale sztuka prowadzenia samochodu wyścigowego to coś więcej niż tylko przyśpieszanie i hamowanie. Bo cała sztuka nie polega na tym, aby rozpędzić samochód do maksymalnej prędkości, ale żeby okrążyć tor w jak najkrótszym czasie.

Czy te dwie kwestie się wykluczają?
Z całą pewnością tak! Jadąc po torze musimy nie tylko przyśpieszać ale i hamować przed zakrętami, przejeżdżać je w odpowiedni sposób, pokonywać całe kombinacje zakrętów, znowu przyśpieszać i znowu hamować. Jest to więc pewien proces składający się z pewnych zachowań. A największą sztuką do opanowania jest umiejętność wyczucia granicy przyczepności naszych opon.

Kiedyś niezapomniany Ayrton Senna powiedział, że sztuka prowadzenia samochodu wyścigowego polega na znalezieniu złotego środka pomiędzy pewnym konserwatyzmem zachowań a ryzykownymi ekscesami. Miał na myśli oczywiście Formułę 1.

Wyjaśniając tę myśl można powiedzieć, że dokładnie wiadomo, co i jak należy robić za kierownicą samochodu. A więc jest to ten konserwatyzm zachowania. Natomiast żeby na torze być szybkim, to trzeba zbliżać się do granicy możliwości swoich i samochodu czasem nawet tę granicę przekraczając. I to są te ryzykowne ekscesy.

Pewnie możnaby jeszcze długo na ten temat pisać i opowiadać.

Wracając to tematu - prowadzenie samochodu wyścigowego nie jest trudne. Ale sztuką jest takie prowadzenie samochodu, aby pokonać innych i być najszybszym.

Jak być najszybszym w wyścigu - to już jest inne zagadnienie.

źródło: Stefan Sowiński
 
 
Dodaj do:
Facebook
|
Zakładki Google
|
Delicious
|
Twitter
|
Wykop

GŁÓWNA :: O AGENCJI :: WSPÓŁPRACA :: FAQ :: KALENDARZ :: KONTAKT