|  Praktyka czyni mistrza, mawiają mędrcy. Korzystając z tej rady, trzeba szukać sposobów, by trenować swoje umiejętności prowadzenia samochodu a także uczyć się kontrolować emocje związane ze startem w wyścigu. Dobrze jest więc uczestniczyć w ogólnodostępnych zawodach a do takich należą tzw. KJS-y. Wprawdzie są to bardziej rajdowe a nie wyścigowe, ale jednak zawody samochodowe, w których liczy się czas i umiejętności.
Konkursowa Jazda Samochodem (KJS) to zawody, w których może wystartować każdy kierowca z prawem jazdy kategorii B. Żeby wystartować, trzeba mieć sprawny samochód, dwa kaski (dla siebie i dla pilota) oraz znać odpowiednie regulaminy. Oczywiście trzeba będzie także uiścić wpisowe.
Kierowca musi mieć prawo jazdy, aktualny dowód rejestracyjny i OC pojazdu. Wymagania dotyczące pilota są dużo mniejsze, najważniejsze żeby miał nie mniej niż 17 lat. Obaj zawodnicy bezwzględnie muszą mieć kaski. W czasie zawodów nie wolno zamieniać się miejscami a niezastosowanie się do tej reguły grozi wykluczeniem z konkursu. Dopuszcza się sytuację, w której jednym samochodem startują dwie załogi. Wówczas każda z nich otrzymuje oddzielny numer i jedzie na swój własny rachunek, każda także płaci swoje wpisowe. Dobrze jest wtedy zrejestrować się z lekko oddalonymi od siebie numerami, żeby zmiany załogi w samochodzie dokonywać w czasie startu ekipy z numerem pośrednim, nie tracąc na to własnego czasu.
W konkursie można wystartować pożyczonym samochodem, ale wtedy trzeba wykazać się pisemnym pozwoleniem właściciela. Pojazd musi być wyposażony zgodnie z kodeksem, czyli trzeba mieć trójkąt i gaśnicę a dodatkowo także apteczkę. Oczywiście musi być sprawny, tzn. opony mają przewidzianą przepisami głębokość bieżnika, oświetlenie i klakson są sprawne, działa hamulec ręczny a koło zapasowe jest dobrze zamocowane. Sędziowie mogą sprawdzić także głośność układu wydechowego. Sprawdza się wszystkie dokumenty i podstawowe aspekty techniczne. Na tym polega badanie techniczne, które obowiązkowo przed startem przechodzi każdy samochód. Niesprawny pojazd nie ma więc szans jeszcze zanim zaczną się zawody.
KJS-y mają to do siebie, że startują w nich samochody seryjne. Nie wyklucza to jednak możliwości drobnych zmian, jak np. kubełkowe fotele czy czteropunktowe pasy. Trzeba jednak wiedzieć, że w tych zawodach najważniejsze jest zawieszenie, ważniejsze nawet niż silnik. Jeśli więc tuning, to przede wszystkim zawieszenia. Silnik natomiast decyduje o klasie zawodów, do której zostaje przydzielony samochód. Klasy ustalane są według pojemności silnika, np. w Klasie I jeżdżą samochody z silnikiem do 900 cm3, w Klasie II mieszczą się pojemności od 900 do 1300 cm3 itd. aż do Klasy V - powyżej 2000 cm3. Jest też Klasa VI lub inaczej Klasa "Gość", w której startują kierowcy z licencjami rajdowymi. Samochody z turbiną są kwalifikowane do klas wyższych po przemnożeniu pojemności silnika przez odpowiedni współczynnik, który dla silnika benzynowego wynosi 1.7 a dla diesla 1.5.
Po badaniu technicznym, które jest pierwszym punktem zawodów, następuje odprawa. Jest to czas wyjaśniania trasy i poszczególnych etapów zawodów, a także czas na zadawanie pytań. Odprawa jest po to, by wszyscy zawodnicy zrozumieli jak odbywają się zawody, jakie są reguły, jak wygląda trasa, na co trzeba zwrócić uwagę, czego pilnować itp. Następnie każda załoga dostaje swoją kartę drogową, w której sędziowie będą zapisywać czasy przejazdu przez kolejne punkty kontroli czasu (PKC), spóźnienia itd. Ważną rolą pilota jest pilnowanie tych wpisów i ich poprawności na bieżąco. Każdy błędny wpis, to strata cennych sekund, ważnych dla wyniku końcowego.
O wyznaczonym czasie załoga musi zameldować się na starcie i odbyć tzw. próbę, czyli jak najszybciej przejechać wyznaczony odcinek; mierzony jest czas. Na starcie nie wolno być ani za wcześnie, ani za późno, bo za to grożą dodatkowe sekundy karne. Punktualność i cierpliwość to dwie ważne cechy załogi ponieważ przy dużej liczbie zawodników bywa, że na start czeka się kilka godzin. Prób jest kilka a do każdej trzeba dojechać wyznaczoną wcześniej trasą. Trasa opisana jest specjalnym schematem, który nazywa się itinerer. Trzeba dobrze go zrozumieć, żeby nie pogubić się w drodze. Po ostatniej próbie wszyscy zawodnicy spotykają się na mecie, na której znowu trzeba czekać aż do przyjazdu ostatniej załogi. Dopiero wtedy ogłaszane są wyniki.
Jak widać KJS-y to nie tylko trening umiejętności kierowcy ale także własnej dyscypliny, niezbędnej podczas każdych zawodów. Do tego dokładnie trzeba zrozumieć zasady, żeby nie popełnić błędu, który kosztowałby utratę sekund, a przez to pozycji w stawce. Warto też dodać, że odbycie serii jazd konkursowych pozwala uzyskać najniższą stopniem licencję. O szczegóły należy pytać w Polskim Związku Motorowym.
| |
