Jeśli się dokładnie przyjrzeć karierze Giancarlo Fisichelli, to można odnieść wrażenie, że urodzony w Rzymie Włoch zawsze znajdował się w niewłaściwym czasie w niewłaściwym zespole i sam siebie pozbawiał szansy startowania w naprawdę dobrym samochodzie.

Minardi, w którym Fisichella debiutował, był słaby jak mało który, Benetton nie mógł się pozbierać po odejściu Michaela Schumachera i zdołał dogonić czołówkę dopiero po odejściu Włocha, a Jordan w momencie podpisywania kontraktu był już praktycznie "na wylocie" z Formuły 1.
Umowa na starty w sezonie 2004 z zespołem Sauber była według wielu obserwatorów ratunkiem dla niespełnionego Włocha i ostatnią szansą zaistnienia. Fisichella wykorzystał ją i dla jednych przewartościowany, a dla innych niedowartościowany kierowca stał się nagle interesującym kąskiem dla zespołów Williams i Renault.

Ściągnięty ostatecznie przez Flavio Briatore do francuskiego zespołu miał Fisichella znakomite perspektywy na przyszłość i nawet przez niektórych był typowany jako główny faworyt mistrzostw. Po pierwszych występach jego kariera wpadła w stare koleiny. Przez dwa lata jeździł w cieniu walczącego o tytuł Fernando Alonso. Dołożył wprawdzie do swoich sukcesów dwa zwycięstwa, ale to wszystko, na co było go stać.

Gdy z końcem 2007 roku Fernando Alonso zdecydował się na powrót do Renault po krótkim romansie z McLarenem i z chwilą zaangażowania młodego Piqueta Juniora stało się jasne, że Fisichella musi sobie szukać kokpitu w innym zespole.
Nowego pracodawcę znalazł w postaci zespołu Force India. Z pewnością nie był to szczyt marzeń, jednak przejęty przez hinduskiego miliardera zespół Spyker F1 pozwalał Fisichelli zrealizować przynajmniej jeden cel: pozostania w Formule 1.

Mając za partnera młodego Adriana Sutila doświadczony Włoch stał się sprawcą kilku niespodzianek. Na początku sezonu dwukrotnie zajął 12 miejsce i raz dojechał do mety na pozycji 10-tej. Później było już coraz gorzej i jedynym jaśniejszym punktem stało się zajęcie 12 pozycji startowej do Grand Prix Włoch.

Ze względu na swoje doświadczenie w sezonie 2009 Fisichella ma raczej pewną pozycję. Force India ciągle ulepsza swój bolid i być może pewnego dnia sprawi niespodziankę.