Norweski kierowca Pal Varhaug został pierwszym zwycięzcą nowej serii wyścigowej GP3. Kierowca zespołu Jenzer skorzystał na słabym starcie zdobywcy Pole Position Nigela Melkera (Mucke) i natychmiast objął prowadzenie, którego nie oddał aż do mety.

Drugi na mecie Robert Wickens, który w ubiegłym sezonie ścigał się z powodzeniem w F2, nie mógł dotrzymać tempa prowadzącemu Norwegowi i raczej zmuszony był częściej spoglądać z lusterka wsteczne, niż opracowywać atak na pierwszą pozycję.
Wickensa pod koniec wyścigu najbardziej martwił Esteban Gutiérrez z zespołu ART Grand Prix, który z pozycji 7 na starcie wyprzedził czterech kierowców i miał wielką ochotę na drugie miejsce w tym wyścigu. Kanadyjczyk bronił się jednak skutecznie i dowiózł do mety drugie miejsce - na więcej nie mógł liczyć.

Inni młodzi zawodnicy mieli więcej problemów, niż prowadząca trójka. Michael Christensen (MW Arden) wdał się w bezpardonową przepychankę z Felipe Guimaresem (Addax) i razem z nim wypadł na pobocze. Nieco później to samo przydarzyło się Josefowi Newgardenowi (Carlin) i Pablo Sanchez-Lopezowi (Addax). Łącznie z tego wyścigu odpadło aż 8 kierowców .

Słaby wyścig zaliczył zwycięzca kwalifikacji Nigel Melker (Mucke). Najwyraźniej przespał start i spadł w sam środek stawki, w której doszło do kontaktu z innymi zawodnikami. W rezultacie Holender wypadł na pobocze i nie zdołał przejechać ani jednego okrążenia.

Oprócz niespodziewanego zwycięzcy prawdziwy popis jazdy dał Alexander Rossi (ART). Amerykanin startując z odległej 28 pozycji (prawie z samego końca stawki!) zdołał wyprzedzić kilkunastu rywali i ukończył wyścig na miejscu 8-mym, zdobywając jeden punkt i pierwsze pole startowe do drugiego wyścigu.

źródło: Autodrom.pl