Lipiec obfituje w informacje dotyczące zmian technicznych w serii GP2. Wynika z nich, że seria ta coraz więcej czerpie z rozwiązań i pomysłów wykorzystywanych w Formule 1.

Po pierwsze w następnym sezonie nowo wybrana przez FIA firma oponiarska Pirelli będzie dostarczała te same opony do serii GP2, co do Formuły 1. Kontrakt został podpisany na trzy lata. Dotychczas firma Bridgestone przygotowywała opony specjalnie dla GP2. Teraz jednak zespoły będą używać tego samego, twardszego ogumienia, które będzie przygotowane dla F1. Ponadto przednie opony będą węższe, tak jak jest to w Formule 1. Będą też pasowały do wprowadzanego także od przyszłego sezonu, nowego, przebudowanego dla serii GP2 bolidu.

Od przyszłego roku w serii GP2 pojawi się nowy samochód. Będzie on używany zarówno w serii głównej, jak i azjatyckiej. Kilka dni temu Ben Hanley wykonał pierwsze testy nowego bolidu na torze Magny-Cours we Francji. Nie trudno się oprzeć wrażeniu, że zastosowane rozwiązania aerodynamiczne zmieniły sylwetkę samochodu tak, że stał się on podobny do obecnie projektowanych bolidów Formuły 1. Mimo wszystko zachowano jednak niezmienione podwozie, za to rozbudowaniu uległa część chroniąca głowę kierowcy. Zespoły będą miały do wyboru - kupno nowego bolidu lub dostosowanie obecnie używanych jednostek do nowych wymagań technicznych.

Wszystkie te zabiegi mają na celu zbliżenie innych serii w jak największym stopniu do wymagań Formuły 1. Chodzi o to, by młodym kierowcom łatwiej było przechodzić kolejne stopnie wtajemniczenia i awans do najlepszej z serii nie wiązał się ze zbyt długim i trudnym procesem adaptacji.

źródło: Autodrom.pl