Charles Pic z zespołu Arden International został pierwszym zwycięzcą serii GP2 w sezonie 2010. Debiutujący w serii GP2 francuski zawodnik pokazał bardzo rozważną,szybką jazdę i wykorzystał wszystkie potknięcia rywali.

Sobota nie była tak szczęśliwa dla teamu ART Grand Prix jak piątek. Zdobywca Pole Position Jules Bianchi już na pierwszym zakręcie wszedł w kolizję z Christianem Vietorisem z teamu Racing Engineering i obaj odpadli z wyścigu. Natomiast Sam Bird padł ofiarą zamieszania, jakie miało miejsca tuż za nim i musiał zjechać do boksu na wymianę nosa, tracąc tym samym miejsce w czołówce. Ciężka praca, jaką wykonał przedzierając się z końca stawki na czoło, dała mu ostatecznie 9 miejsce na mecie a czasy, jakie osiągał w tym pościgu wykazują, że od ósmego, punktowanego miejsca dzieliło go tylko jedno okrążenie.

Szansę na zwycięstwo miał prowadzący przez pewien czas całą stawkę Sergio Perez z zespołu Barwa Addax. Nie zdołał jednak dowieźć swojej pozycji do mety z powodu zbyt długiego postoju w pitstopie. Skorzystał na tym Francuz Charles Pic wysuwając się na czoło wyścigu. Dzięki skutecznej obronie przed Giacomo Riccim na DPR, kierowca Arden zdobył pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.

Drugie miejsce dla Ricciego było równie ważnym wydarzeniem dla jego zespołu, gdyż od 2007 zespół ten zdobył dotychczas zaledwie 1 punkt a ostatnie zwycięstwo zanotował w 2005 roku. Trzeci na podium stanął Dani Clos z Racing Engineering, na co zasłużył sobie głównie skutecznym manewrem wyprzedzenia Pastora Maldonado z team Rapax już we wczesnej fazie wyścigu. Maldonado ostatecznie przybył na metę szósty.

Niezbyt fortunny występ miał także Giedo van der Garde z Barwa Addax Team. Za wyjazd z garażuy po ich zamknięciu przed wyścigiem dostał 10 sekund kary a potem jeszcze drugą karę przejazdu przez aleję serwisową (Drive-Through) za falstart.
Wyścig ukończył na ostatnim, 20 miejscu.

źródło: Autodrom.pl