Mark Webber został zwycięzcą wyścigu o Grand Prix Monako. Australijczyk z zespołu Red Bull Racing był lepszy od kolegi Sebastiana Vettela i trzeciego na mecie Roberta Kubicy w Renault. Podczas wyścigu na tor aż czterokrotnie wyjeżdżał samochód bezpieczeństwa - trzykrotnie za sprawą wypadków kierowców i raz ze względu na usunięcie defektu nawierzchni. Nic jednak nie zdołało przeszkodzić Webberowi, który był najszybszym kierowcą na torze i po każdym wznawianiu wyścigu odjeżdżał swoim rywalom nie popełniając przy tym najmniejszego błędu.

Wyścig rozpoczął się po myśli Webbera. Australijczyk nie dał się nikomu zaskoczyć i znakomicie ruszył do wyścigu obejmując prowadzenie. Problem miał drugi na starcie Robert Kubica. Polak wystartował źle, z czego skorzystał Sebastian Vettel, przed pierwszym zakrętem zaatakował Kubicę skutecznie i objął drugą pozycję w wyścigu.

Kierowcy nie zdążyli jeszcze przejechać pełnego okrążenia, gdy podczas przejazdu przez tunel rozbił swojego Williamsa Nico Hulkenberg. Niemieckiemu kierowcy nic się nie stało, ale na tor wyjechał Safety-Car. W tej fazie skorzystał najbardziej Fernando Alonso, który startując z boksów jechał na końcu stawki. Zjeżdżając do boksu na wymianę opon wypełnił regulaminowy obowiązek zastosowania dwóch kompletów opon.

Po wznowieniu wyścigu prowadził Webber i z każdym okrążeniem zwiększał swoją przewagę nad Vettelem, któremu po piętach deptał Kubica. Najwięcej emocji dostarczał kibicom Alonso, który przebijał się do przodu wyprzedzając kolejno wolniejszych rywali.

Gdy kierowcy z czołówki zaczęli zjeżdżać do boksów na wymiany opon, przez chwilę wydawało się, że Nico Rosberg na Mercedesie będzie w stanie powalczyć o podium, gdyż uzyskiwał świetne czasy. Niestety nie wyrobił sobie odpowiedniej przewagi w tej fazie wyścigu, a co gorsza, po swoim Pit Stopie, stracił jeszcze jedną pozycję na korzyść Michaela Schumachera.

Gdy Mark Webber miał już ponad 15 sekund przewagi na resztą, na tor wyjechał po raz drugi Safety Car, gdyż Rubens Barichello stracił kontrolę nad bolidem i rozbił swojego Williamsa na barierach ochronnych. Konieczne było usunięcie wraku i posprzątanie toru. Przewaga Webbera naturalnie zniknęła, ale po raz kolejny Webber zachował zimna krew i po raz kolejny nie zakłóciło to jego świetnej jazdy. Po kolejnym wznowieniu ponownie i systematycznie zwiększał przewagę nad Vettelem.

Po raz czwarty samochód bezpieczeństwa wyjechał na tor po zderzeniu Jarno Trulliego i Karuna Chandhoka na 4 okrążenia przed końcem. Jeszcze tylko wznowiono rywalizację kierowców przed ostatnim zakrętem wyścigu na okrążeniu 78, z czego skorzystał Michael Schumacher sprytnym manewrem wyprzedzając Fernando Alonso tuż przed wjazdem na prostą startową.

Zwycięstwo Webbera w Monako było w pełni zasłużone. Przez cały weekend trzymał swojego partnera na dystans i pokazał, że może być poważnym pretendentem do tytułu mistrzowskiego. Dzięki dwóm pierwszym miejscom kierowcy RedBulla obaj awansowali w klasyfikacji mistrzostw i prowadzą teraz w tabeli z jednakową liczbą 78 punktów. Na trzecie miejsce spadł Fernando Alonso dojeżdżając do mety na miejscu 7-mym, a dotychczasowy lider klasyfikacji Jenson Button nie zdobył w Monte Carlo żadnych punktów i zajmuje po sześciu wyścigach 4-tą pozycję.

źródło: Autodrom.pl