Mark Webber był najszybszym kierowcą kwalifikacji do Grand Prix Malezji. Na torze Sepang Australijczyk zdobył dla zespołu RedBulla trzecie w tym sezonie Pole Position. Jego partner Sebastian Vettel, zdobywca Pole Position w dwóch poprzednich wyścigach, był trzeci, a drugie miejsce startowe zapewnił sobie Nico Rosberg na Mercedesie.

Kwalifikacje do wyścigu przebiegały pod znakiem deszczu i loterii wyboru opon. RedBull był zwycięzcą tej rozgrywki. W finałowej części kwalifikacji Mark Webber jako jedyny wybrał zestaw opon pośrednich i w końcówce został nagrodzony. Gdy tor zaczął przesychać najlepszy czas przypadł właśnie australijskiemu kierowcy; był lepszy od Rosberga o ponad 1.3 sekundy.

"Dzisiaj było trudno. Widzieliśmy, ile wody znajdowało się na torze podczas Q1 i Q2. Było bardzo ciężko wykonać wszystko, jak należy i przejechać jedno czyste okrążenie, a zwłaszcza, gdy na torze znajdowały się samochody jadące z różnymi prędkościami" - powiedział Webber.

Kilka wielkich nazwisk odpadło już w pierwszej części kwalifikacji. Gdy na samym początku większość zawodników, w tym ci najsłabsi, wyjechała przecierać szlak i zapoznać się z warunkami panującymi na torze, obaj kierowcy Ferrari - Felipe Massa i Fernando Alonso czekali w boksach. Jako pierwszy od McLarena wyjechał Jenson Button, a Hamilton spokojny czekał. Już po kilku minutach okazało się, że deszcz pada coraz mocniej i znajdujący się na torze kierowcy, zamiast poprawiać uzyskane czasy, mieli coraz większe trudności.

Gdy ci najlepsi zdecydowali się wreszcie na opuszczenie boksów, było już za późno. Uzyskane czasy na samym początku kwalifikacji jeszcze na oponach "intermediate" były poza zasięgiem zawodników, którzy zmuszeni byli do używania opon deszczowych. Massa, Alonso i Hamilton pozostali daleko pod koniec drugiej dziesiątki, a Button wprawdzie zakwalifikował się do Q2, ale podczas jednego z przejazdów wypadł na śliskiej nawierzchni z toru i jego bolid musiał być ściągany przez służby porządkowe.

Dzięki niezwykłym okolicznościom w drugiej części kwalifikacji wystąpili kierowcy z końca stawki: Timo Glock na Virginie i Heikki Kovalainen na Lotusie. Pomimo ciągłego deszczu i mokrego toru większych niespodzianek już nie było, chociaż Kamui Kobayashi zaskoczył swoim występem, szybko pojechał także Nico Hulkenberg i obaj awansowali do finałowej dziesiątki. Poza nimi do Q3 zakwalifikowali się obaj kierowcy RedBulla, Mercedesa, ForceIndia i naturalnie Robert Kubica.

Trzecia część kwalifikacji rozpoczęła się od przetrząsania regulaminu sportowego. Po dwóch minutach, gdy wszyscy kierowcy byli na torze, kwalifikacje zostały przerwane ze względu na ciągle padający deszcz i bardzo śliski, pełen wody tor. Zastanawiano się, w jakiej kolejności kierowcy powinni ustawić się na starcie, gdyby sytuacja nie poprawiła się. Na szczęście deszcz ustał, a przy temperaturze powietrza, jaka panowała w Malezji, kałuże wody zaczęły wyparowywać. Po kwadransie wznowiono kwalifikacje i większość kierowców wyruszyła na oponach deszczowych. Tylko Mark Webber zaryzykował i założono mu opony przejściowe. Na początku był co prawda wolniejszy od rywali, ale w końcówce wyścigu to jego bolid był najszybszy. Australijczyk nie dał szans nawet swojemu koledze - Vettelowi , który wprawdzie pojechał bardzo szybko, ale był wolniejszy nawet od Nico Rosberga.

Nie od dziś wiadomo, że na mokrym torze Adrian Sutil spisuje się znakomicie. Tak było i tym razem. Kierowca Force India zakwalifikował się do wyścigu z czwartym czasem, a z piątej pozycji wystartuje tegoroczny debiutant - Nico Hulkenberg na Williamsie.

Zaskakujące rezultaty i ustawienia startowe zapowiadają więc dużo. Mieszanka debiutantów i doświadczonych kierowców z przodu stawki w zestawieniu z odległymi pozycjami startowymi Ferrari i McLarenów gwarantują wiele emocji podczas niedzielnego wyścigu.

źródło: