Sezon 2006 rozpoczęty: Alex Wurz wyprowadza swojego Williamsa Cosworth FW28 jako pierwszy na tor Bahrain International Circuit.

Z napięciem oczekujemy na start 57. sezonu Formuły 1: Jak zostały przygotowane samochody? Co były warte czasy osiągane podczas testów? Jak spiszą się nowicjusze na pustyni? Wiele pytań stawiano sobie we czwartek w obozie kierowców.
Pomimo pięciu nowych nieznanych zespołów, trzech nowych kierowców i wielu nowych przepisów, silników i opon obserwatorzy pierwszego treningu czuli się swojsko: Gdy tylko Alex Wurz pojawił się po kilku sekundach jako pierwszy kierowca na torze, trwało to 12 minut zanim Austriak ustanowił pierwszy czas nowego sezonu na zakurzonym asfalcie toru w Bahrainie.

Po długiej zimowej przerwie spotkało się tutaj wielu znajomych. Z jednego z nich moglibyśmy łatwo zrezygnować. Również i w tym roku podczas treningu towarzyszyło nam skąpstwo aktywności, długie oczekiwanie i mało wydarzeń. Mało zaskakująco rozgrywał się scenariusz pierwszych minut, przejawiając się zwłaszcza w powitaniach, ściskaniu sobie rąk i ... pojedynku kierowców testowych. Tutaj zapanowała rywalizacja pomiędzy dwoma starymi partnerami: Williamsem z Alexandrem Wurzem i BMW z debiutantem Robertem Kubicą. Wiele więcej akcji w ciągu 55 minut treningu nie było. Dopiero potem wyjechało kilku faworytów, aby przejechać swoje okrążenia.

Dużo przed sezonem mówiło się o nowych silnikach V8. Czy są wystarczająco niezawodne? Jaki dźwięk wydają? Jak są mocne? Po pierwszym treningu nastąpiło ostateczne rozstrzygnięcie: nowa F1 wcale nie brzmi jak zmotoryzowana kosiarka do trawy. Trochę sceptycznie obserwowano dobre czasy zespołu Toro Rosso, który jako jedyny używa silnika V10 z ograniczoną przepustnicą.

Po tym, jak pożegnaliśmy się z nieograniczonymi silnikami V10, także przyszło na się rozstać z długodystansowymi oponami poprzedniego sezonu na rzecz bardziej miękkich gumowych mieszanek, które już w pierwszym treningu prognozowały możliwość wykręcania dobrych czasów na stosunkowo zanieczyszczonym torze. Przewidywania na resztę weekendu, jak i na pozostałą część sezonu wydają się jednoznaczne: zdecydowanego ograniczenie szybkości bolidów poprzez zastosowanie silnika V8 raczej nie doświadczymy.

Z Robertem Kubicą i BMW debiutanci w tym sezonie znaleźli się na samej górze pierwszej listy z wynikami. Nieco poniżej również testowy pilot Toro Rosso błysnął szóstym wynikiem treningu. Dla Super Aguri zakończył się pierwszy oficjalny trening roku na ostatniej, oczekiwanej przez wszystkich, pozycji. Wyniki obu Japończyków były gorsze od najlepszego czasu o jakieś 6 do 9 sekund!

Po pierwszym treningu sezonu 2006 trudno jest wyciągać jakieś dalekoidące wnioski. Oszczędna liczba przejechanych okrążeń najlepszych zespołów, a także małe wrażenie, jakie zrobiły na obserwatorach wyniki dwóch faworytów, pozostawia tylko jedną możliwość: musimy poczekać na kolejny trening. Na szczęście nie musimy długo czekać, a wtedy wszyscy bez wyjątku będą musieli przejechać swoje okrążenia.

źródło: Adrivo.com