W końcowej fazie wyścigu o GP Turcji Sebastian Vettel zaatakował swojego team'owego kolegę Marka Webbera. W efekcie sam nie ukończył wyścigu a Webber spadł z pierwszej na trzecią pozycję, co poważnie osłabiło również RedBulla w ogólnej klasyfikacji zespołów.

Wzajemne oskarżanie się kierowców oraz liczne plotki o wewnętrznych problemach zespołu z pewnością nie służyły walce o tytuły w mistrzostwach, stąd pomysł o ostatecznym i oficjalnym zamknięciu tej sprawy. W czwartek, 3 czerwca, w fabryce RedBulla w Milton Keynes spotkali się obaj kierowcy: Sebastian Vettel i Mark Webber oraz szef zespołu Christian Horner, szef techniczny Adrian Newey i konsultant dr Helmut Marko. Panowie wyjaśnili sobie wszystkie problemy, wyznaczyli zadania na GP Kanady i wydali oświadczenie, w którym zgodnie stwierdzają, że wszystko jest w porządku i że teraz skupiają się na nadchodzącym wyścigu, przeszłość pozostawiając za sobą.

Sebastian Vettel powiedział: "Zespół dał nam świetną pozycję i to, co się stało nie było dla nich dobre, więc z ich powodu przykro mi, że straciliśmy prowadzenie w wyścigu. Mark i ja jesteśmy kierowcami wyścigowymi i ścigaliśmy się. Jesteśmy profesjonalistami, to nie zmieni naszego sposobu pracy nad wspólnymi postępami. Mamy świetny zespół a duch jest bardzo silny. Czekam na Kanadę."

Mark Webber dodał: "To wstyd dla zespołu, że straciliśmy możliwość wygrania wyścigu. To jest sport i takie rzeczy się zdarzają, ale to nie powinno mieć miejsca. Współczuję każdemu w RedBullu, w fabryce i wszystkim zaangażowanym. Seb i ja dopilnujemy, żeby to się więcej nie wydarzyło i będziemy nadal otwarcie współpracować, nie ma problemu. Dość już o tym nagadaliśmy, to już za nami, patrzymy teraz przed siebie a ja jestem skupiony na wyścigu w Kanadzie w następny weekend."

źródło: Autodrom.pl