Rubens Barichello jeśli wystartuje w Grand Prix Turcji pobije rekord ilości wyścigów Grand Prix, w których uczestniczył. W wywiadzie udzielonym portalowi Motorsport-Total.com opowiada o swojej długiej karierze i o pierwszym piątkowym treningu na torze w Istambule.

Pytanie: Rubens, to będzie wyjątkowy weekend dla Ciebie, ale czy nie czujesz się trochę tak, jakbyś swoją karierę w Formule 1 rozpoczął wczoraj?
Rubens Barichello: To nie, ale nie czuję wcale jakby to była wieczność. Donington, mój trzeci wyścig, jest bardzo obecny w mojej pamięci. Ten weekend był wspaniały, atmosfera niecodzienna.

Pyt.: Pamiętasz jeszcze te pozostałe 256 wyścigów?
RB.: Oczywiście, że nie, ale ze 30 pamiętam.

Pyt.: Jakie wspomnienie uznajesz za najpięknięjsze z tych wszystkich wyścigów?
RB.: Wszystkie wygrane wyścigi i szczególnie oczywiście Hockenheim, gdzie było moim pierwszym zwycięstwem.

Pyt.: Czy były też rzeczy, które wspominasz mniej chętnie?
RB.: Tak, że straciłem dwóch przyjaciół, przede wszystkim Sennę.

Pyt.: Wtedy sam miałeś również wypadek w Imola. Jakie wspomnienia łączą się z tamtym weekendem?
RB.: Nie wiele. To było dawno, a poza tym skreśliłem z pamięci te wydarzenia.

Pyt.: Czy myślisz w ten weekend bardziej o przeszłości niż o innych sprawach?
RB.: Nie zupełnie. To jest normalny wyścigowy weekend. Świętowanie odbywa się tylko poza kokpitem – w czasie jazdy nie myślę o tym. Jeśli miałbym w tę niedzielę zakończyć karierę, to byłoby inaczej. Ale jeszcze długa droga.

Pyt.: Za sprawą Super Aguri Formuła 1 straciła ponownie mały zespół ze swoich szeregów. Ty w przeszłości jeździłeś dla Jordana. Jak to było wtedy, gdyż Jordan również był małym prywatnym zespołem.
RB.: Eddie (Jordan; przyp. red) zawsze musiał patrzeć na pieniądze. Było nam bardzo ciężko, gdyż nie mogliśmy testować, itd. Ale to jest naturalnie bardzo przykre, że znowu mamy tylko 20 samochodów w stawce Formuły 1. Przypominam sobie czasy, gdy w przedkwalifikacjach brało udział 36 samochodów! To było dużo lepsze niż teraz, gdyż z 20 samochodami wygląda to tak, jakby to nie był dobry sport.

Pyt.: Gdy zaczynałeś karierę więcej znaczenie w Formule 1 miały aspekty sportowe, podczas gdy obecnie wydaje się to być przede wszystkim biznes. Jak bardzo to się zmieniło?
RB.: Sądzę, że najbardziej zmieniły się samochody, które dzisiaj są dużo bezpieczniejsze. Dzisiaj muszę również udzielać więcej wywiadów, niż wtedy w 1993 roku.

Pyt.: Jak przebiegał dzisiejszy trening?
RB.: Dzisiaj rano całkiem dobrze, byłem bardzo zadowolony. Potem próbowaliśmy parę elementów mechanicznych, które nie do końca funkcjonowały. Potem zbyt długo trwał demontaż tych części i w efekcie po południu nie było rezultatów. Zachowanie samochodu było nieprzewidywalne.

źródło: S.S.