Autodrom Główna Kontakt Agencja
 
 FORMUŁA 1 Sezon 2007
 Sezon 2007 +
--

F1 Bilety
F1 Wiadomości
F1 Sezony
F1 Mistrzowie
F1 Technika
F1 Baza Wyników
..
Kalendarz
FAQ
Pomoc do sklepu

Artykuł o F1

Sie27

Dominacja Ferrari - Massa zwycięża.

Data:  2007-08-27

Dominacja Ferrari - Massa zwycięża.

Robert Kubica zajął na Istanbul Park ósme miejsce, mimo że tuż po starcie był czwarty. To najgorszy wyścig Polaka od kwietniowego Grand Prix Malezji.
W palącym i oślepiającym słońcu oczekiwanie na start musiało być bardziej uciążliwe niż zwykle. 36 st. Celsjusza w powietrzu i nieco ponad 50 st. na torze oznacza, że kierowcy czują się w bolidzie jak w saunie. Ale Kubica na pewno o tym nie myślał, bo stojąc na starcie, wiedział, że początek wyścigu to jego wielka szansa. W sobotnich kwalifikacjach Polak zajął piąte miejsce i nie dał się wyprzedzić nikomu poza walczącymi o mistrzostwo kierowcom McLarena i Ferrari.

W niedzielę Kubica wiedział więc, że jego bolid z niewielką ilością paliwa jest lekki, czyli bardzo szybki. Wiedział, że startuje po czystej strony toru, z lepszą przyczepnością. Wreszcie wiedział, że jego bmw zaczyna wyścig na miękkich, czyli szybszych na starcie oponach. Ruszający z czwartego miejsca mistrz świata Fernando Alonso miał gumy z twardszej mieszanki, podobnie jak kolega Kubicy z zespołu Nick Heidfeld, który zaczynał z szóstego miejsca.

Ruszyli! Ci, którzy martwili się, że Kubica i Heidfeld znów mogą zetknąć się już na początku wyścigu, mogli odetchnąć. Polak wystrzelił tak szybko, że wyprzedził Alonso i postraszył lidera klasyfikacji generalnej Lewisa Hamiltona. Kubica był czwarty i wydawało się, że manewr z małą ilością paliwa i miękkimi oponami był trafiony. Na szybszych gumach startowali też Felipe Massa i Kimi Räikkönen z Ferrari - Brazylijczyk obronił pierwsze miejsce, Fin wyprzedził Hamiltona. Czerwone bolidy przez cały wyścig spokojnie zmierzały po podwójne zwycięstwo. Wygrał Massa, zresztą tak jak przed rokiem.

Kubica tak lekko jednak nie miał. Z przodu, co zrozumiałe, szybko oddalał się mclaren Hamiltona, ale większym problemem było to, że Polak nie mógł oderwać się od Heidfelda i Alonso (właśnie w takiej kolejności, bo Niemiec także wyprzedził mistrza świata). Upływały minuty, kierowcy zaliczali kolejne okrążenia, a przewaga Kubicy nie rosła, bolid nie jest tak szybki, jak się spodziewano. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść.

Ze względu na najmniejszą ilość paliwa w baku, Polak zjechał na tankowanie jako pierwszy, już na 13. okrążeniu. Wtłoczenie paliwa i zmiana opon na twardsze trwała 8,8 sekundy. Kubica wrócił na tor na 11. miejscu. Po nim do alei serwisowej zjeżdżali kolejno pozostali - Heidfeld spędził w boksie dokładnie tyle samo czasu co Polak, ale na tor wrócił przed nim. Podobnie Alonso i nawet Heikki Kovalainen z Renault. I po serii pierwszych postojów okazało się, że Kubica jest dopiero na siódmym miejscu.

Ale to nie był koniec złych - dla Polaka - wydarzeń na Istanbul Park. Na Kubicę naciskał Nico Rosberg z Williamsa. Niemiec był szybszy na okrążeniu o 0,1-0,2 sekundy. Niby niewiele, ale z każdym następnym okrążeniem dla Kubicy stanowiło to coraz większy problem. Wreszcie Polak zjechał na drugie tankowanie - trwało 8,1 sekundy, bmw Kubicy znów dostało miękkie opony. Dwa okrążenia później do alei serwisowej zjechał Rosberg i... wrócił na tor przed Polakiem. Kubica skończył wyścig na ósmym miejscu, mimo że w końcówce jechał szybszym tempem niż Niemiec. Nie miał jednak ani cienia szansy na przeskoczenie na siódmą pozycję.

Ósme miejsce Polaka to najgorszy wynik w tym sezonie, biorąc pod uwagę wyścigi, które Kubica ukończył (w Australii nawaliła skrzynia biegów, w Kanadzie przydarzył się okropny wypadek). A że BMW Sauber to trzecia siła w stawce - co oddały zresztą sobotnie kwalifikacje - to każde miejsce poniżej szóstego, należy oceniać jako poniżej oczekiwań. Tym bardziej że w dotychczasowych GP niemiecki zespół pokazywał, że bliżej mu do Ferrari i McLarena niż do Renault czy Williamsa.

Heidfeld, którego po wyścigu bardzo chwalił szef BMW Sauber Mario Theissen, spokojnie jechał na piątej pozycji. A wyścig skończył na czwartym, bo ogromnego pecha miał Hamilton - 16 okrążeń przed końcem w bolidzie Brytyjczyka pękła prawa przednia opona. Hamilton z trudem doprowadził samochód do alei serwisowej, paski gumy rwały się i latały wokół bolidu, co chwila koło blokowało się na kilka sekund. Mechanicy poradzili sobie sprawnie, ale Hamilton wrócił na tor na piątej pozycji, praktycznie bez szans na wyprzedzenie Heidfelda. Niemiec po wyścigu był w świetnym humorze - kilka dni temu przedłużył kontrakt, a wczoraj po raz czwarty w tym sezonie dojechał na metę na czwartej pozycji. A dwukrotnie przecież był na podium.

Za dwa tygodnie Grand Prix Włoch na superszybkim torze Monza. Tam Kubica prędkości będzie potrzebował. I to dużo. Ma przecież coś do udowodnienia - rok temu, w swoim zaledwie trzecim wyścigu w Formule 1, zajął trzecie miejsce.

Liczba wyścigu:

21 - tylu kierowców ukończyło Grand Prix Turcji. Do mety nie dojechał tylko Mark Webber (Red Bull). W dotychczasowych 11 wyścigach tego sezonu przeciętna frekwencja na mecie wynosiła 16 bolidów.

źródło: Gazeta.pl
 
 
Dodaj do:
Facebook
|
Zakładki Google
|
Delicious
|
Twitter
|
Wykop
 
 

GŁÓWNA :: O AGENCJI :: WSPÓŁPRACA :: FAQ :: KALENDARZ :: KONTAKT