8. - 9. RedBull - Toro Rosso

Bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja tych dwóch zespołów. Z pewnością nie ma takiej wróżki, która byłaby w stanie przewidzieć, który z tych zespołów osiągnie lepsze wyniki i czy to będzie zasługa sportowej rywalizacji, czy wewnętrznych powiązań. Oba zespoły startują z takim samym samochodem, zbudowanym przez ex-inżyniera McLarena - Adriana Neweya. Ciągle trwa spór, czy można konstruktorom zbudowane dla siebie bolidy odprzedawać innym zespołom. Różne są opinie na ten temat. Są głosy, że zwiększy to konkurencyjność i obniży koszty. Z drugiej strony zespół, który odkupił od kogoś samochód, będzie w stanie zdobywać punkty w kategorii konstruktorów, a to już budzi pewne zastrzeżenia. Nie wiadomo na razie, jak się rozwinie ta sytuacja i czy spór trafi do sądu. Faktem jest, że ToroRosso chociaż wystawia samochód pod własną nazwą STR2, to zdaniem wielu specjalistów wystawia tak naprawdę model RedBull'a - RB3. Za to oba zespoły dysponowac będą różnymi silnikami: RedBull zasilać będzie jednostka Renault, a do ToroRosso zamontowany zostanie silnik Ferrari. Może to być kluczowa sprawa w tej rywalizacji.

10. - 11. Spyker - SuperAguri

Dwa zespoły, które zamykają stawkę. SuperAguri będzie w tym roku używał samochodu Hondy z ubiegłego sezonu. Wziąwszy pod uwagę fakt, że Honda będzie dostarczać również silniki, złośliwi nazywają ten zespół Honda-2 lub Honda-Bis. Może się więc okazać, że wyniki młodego zespołu będą dużo lepsze, niż w sezonie 2006. Nie są to jeszcze aspiracje do zajmowania miejsc na podium, ale parę punktów kierowcom japońskiego zespołu może się uda zdobyć.
Nie jest to takie oczywiste w zespole Spyker-Ferrari i chociaż nazwa dostawcy silników elektryzuje, to wszyscy wiedzą, że Ferrari nigdy nie dostarcza najnowszych rozwiązań, a co najwyżej modele silników używane w roku ubiegłym. Zespół będzie też przeżywał wiele trudnych chwil, gdyż pomimo przejęcia większej części istniejącego zespołu Midland, jest to jednak nowa struktura, która musi się dopiero skrystalizować. Po kierowcach nie możemy oczekiwać wielu spektakularnych wyników. Christian Albers ma już pierwsze doświadczenia w F1 i pokazał, że jest kierowcą stabilnym, ale bez tej błyskotliwości, jaką charakteryzował się Fernando Alonso za czasów terminowania w zespole Minardi.
Debiutan Adrian Sutil zadebiutuje w dużej mierze dzięki swoim zamożnym sponsorom. Czas pokaże, w jakim stopniu i jak szybko zaaklimatyzuje się w elitarnym światku Formuły 1. Dla holendersko-brytyjskiego zespołu sukcesem będzie przetrwanie do końca sezonu bez większych wstrząsów i zmian personalnych.

Podsumowanie

Przebieg sezonu z pewnością zweryfikuje wszystkie poglądy. Zapowiada się jeden z ciekawszych sezonów. Miejmy nadzieję, że zawiłości regulaminowe, których nie brakuje i w tym sezonie, nie popsują kibicom śledzenia mistrzostw. Z całą pewnością kierowcy postarają się o to, a walka nie będzie łatwa. Wiosenne testy pokazały, że różnice czasowe, osiągane przez czołowe zespoły są bardzo, bardzo znikome. Wiele zależeć będzie więc od kierowców. A to wszyscy lubią najbardziej.

źródło: E.D.