Debiut Kubicy w wyścigach Grand Prix.
Pomimo tego, że Robert Kubica już od początku tego sezonu występuje w roli kierowcy testowego, to prawdziwy debiut w wyścigach Grand Prix nastąpił 6 sierpnia na torze Hungaroring podczas Grand Prix Węgier.
O tym, że polski kierowca weźmie udział w wyścigu, wszyscy dowiedzieli się tuż po Grand Prix Niemiec, kiedy to na spotkaniu po wyścigu nie pojawił się kanadyjski kierowca Jaques Villeneuve z powodu niejasnych dolegliwości. Konsekwencją nieporozumienia było odsunięcie Villeneuve'a od startów i zastąpienie go testowym kierowcą. Tym samym Kubica dostał niepowtarzalną szansę zaprezentowania swoich umiejętności podczas wyścigu.
I szansę tę wykorzystał znakomicie. W trudnych warunkach, panujących na Węgrzech, na mokrym torze zajął 7 miejsce! Radość ze zdobytych 2 punktów jednak nie trwała zbyt długo, kiedy to po kontroli technicznej okazało się, że bolid Polaka ważył 2 kg poniżej dopuszczalnego limitu. Wydawać by się mogło, że zespół BMW popełnił błąd, źle kalkulując zużycie opon na szorstkim torze. Kosztowało to kierowcę i zespół utratę znakomitego miejsca i zdobytych punktów.
Swój pierwszy wyścig Kubica rozpoczął z 9 pola startowego. Do 13. eliminacji Mistrzostw Świata kierowcy wystartowali w ulewnym deszczu. Już na pierwszych okrążeniach doszło do kilku incydentów. Pomimo 2 błędów (na 2. okrążeniu wpada w poślizg i wypada poza tor, na 15. uderza w bandę, tracąc przedni spojler), Kubica nie zrezygnował z walki. Stopniowo odrabiał straty, wyprzedzając kolejnych rywali i dojeżdżając do mety na punktowanym 7. miejscu, tuż przed Brazylijczykiem Felipe Massą na Ferrari. Niestety zbyt długo nie cieszył się polski kierowca ze zdobytych punktów, gdyż okazało się, że jego BMW-Sauber jest za lekki, co było powodem dyskwalifikacji. Najprawdopodobniej zawinił ostatni komplet opon, na którym Kubica dojechał do mety. Opony zużyły się do tego stopnia, że w efekcie zabrakło kilkuset gramów do regulaminowego ciężaru samochodu.
Pomimo tego debiut Polaka był bardzo udany. Wszyscy byli pod wrażeniem jazdy Polaka. Czasy uzyskiwane podczas wyścigu wskazywały, że 7 miejsce nie było tylko wynikiem odpadnięcia rywali, jadących na czele stawki. Pomimu kilku drobnych błędów na początku wyścigu Kubica pokazał znakomitą i wyrachowaną jazdę z odpowiednią dozą agresji, widocznej zwłaszcza podczas manewrów wyprzedzania. Wszyscy podkreślali jego dojrzałą i opanowaną jazdę. Przed Robertem kolejny wyścig - Grand Prix Turcji - i jednocześnie kolejna szansa na zaprezentowanie swoich możliwości w światowej czołówce.
źródło: S.S.