Chociaż dwaj kierowcy McLarena - Jenson Button i Lewis Hamilton - uplasowali się na pierwszych dwóch miejscach w piątek w popołudniowym treningu, to jednak Ferrari i RedBull nie pokazali wszystkiego, na co ich stać.

Druga piątkowa sesja treningowa przed Grand Prix Australii kilkukrotnie była przerywana przez niewielkie opady deszczu. Stało się to również w ostatnich minutach, kiedy każdy z zespołów walczył jeszcze o jak najlepsze czasy okrążeń. Dlatego Jenson Button z czasem 1:25.854 minuty mógł cieszyć się z najlepszego wyniku dnia. Był on aż o sekundę lepszy od czasu uzyskanego w pierwszym treningu przez Marka Webbera. Wpływ na to miał niewątpliwie stan nawierzchni, który pomimo deszczu z każdym okrążeniem charakteryzował się lepszą przyczepnością.

Lewis Hamilton ze stratą 0.132 sekundy do Buttona osiągnął drugi czas i tym samym zapewnił kierowcom McLarena dwa pierwsze miejsca w tabeli. Tuż za nimi znalazł się pierwszy faworyt - Fernando Alonso. Kierowca Ferrari utrzymał niewielką przewagę nad Mistrzem Świata Sebastianem Vettelem, który uzyskał swój najlepszy czas po dość długim pobycie na torze.

Mark Webber osiągał i tym razem dobre czasy, chociaż nie znalazł się na czele, a dopiero na piątym miejscu, tracąc 0.429 sekundy do Buttona i zaledwie 0.3 sekundy do czwartego Vettela. Jednakże zarówno RedBull, jak i Ferrari, zrezygnowali z naprawdę szybkich przejazdów na rzecz sprawdzenia ustawień bolidów obciążonych dużą ilością paliwa.

Michael Schumacher "wykręcił" szósty czas sesji, zapewniając sobie miejsce tuż przed swoim dawnym kolegą z zespołu Ferrari Felipe Massą. Kierowca Mercedesa stracił trzy dziesiąte sekundy do Webbera i ponad siedem dziesiątych sekundy do Buttona. Szef Mercedesa - Norbert Haug powiedział po treningu: "Po południu nie wszystko poszło zgodnie z planem, mieliśmy pewne problemy, z którymi chcemy się do jutra uporać. Mamy potencjał, ale musimy jeszcze umieć go wykorzystać."

Za siódmym Massą pierwszą dziesiątkę 2. treningu zamknęli Sergio Perez, Rubens Barrichello i Nico Rosberg. Nick Heidfeld, którego Renault w trakcie sesji straciło kilka elementów nadwozia, zakończył trening ze stratą 1,682 sekundy do Buttona.

Niespecjalnie dobrze przebiegały obie sesje dla zespołu Virgin Racing i Timo Glocka. Zarówno Niemiec, jak i jego kolega z zespołu Jerome d'Ambrosio, nie zeszli poniżej regulaminowego limitu 107% czasu najlepszego zawodnika. Ograniczenie to ponownie zostało wprowadzone i będzie obowiązywać w kwalifikacjach w tym sezonie.

Ale samochody Virgin przynajmniej jeździły po torze, czego nie można powiedzieć o kierowcach z zespołu HRT. Hiszpanie mieli cały czas problemy z przygotowaniem sprawnego samochodu. Dopiero na sam koniec drugiego treningu na tor wyjechał Tonio Liuzzi, przejeżdżając tylko jedno okrążenie zapoznawcze. "Nie brakuje nam części, tylko po prostu nie zdążyliśmy na czas ze złożeniem samochodu. To, co inne zespoły zrobiły już wcześniej w swoich fabrykach, my musieliśmy robić tutaj, na miejscu." - powiedział Liuzzi.

Najlepsza piątka 2. treningu do GP Australii:

1. J. Button McLaren-Mercedes 1:25.854s
2. L. Hamilton McLaren-Mercedes 1:25.986s +0.132
3. F. Alonso Ferrari 1:26.001s +0.147
4. S. Vettel RedBull-Renault 1:26.014s +0.160
5. M. Webber RedBull-Renault 1:26.283s +0.429

źródło: Autodrom.pl