Autodrom Główna Kontakt Agencja
 
 FORMUŁA 1 Sezon 2011
 Sezon 2011 +
--

F1 Bilety
F1 Wiadomości
F1 Sezony
F1 Mistrzowie
F1 Technika
F1 Baza Wyników
..
Kalendarz
FAQ
Pomoc do sklepu

Artykuł o F1

Mar23

Formuła 1 w blokach startowych

Data:  2011-03-23

Formuła 1 w blokach startowych

W najbliższy weekend rozpocznie się kolejny, 62-szy już sezon Formuły 1. Ze względu na polityczne problemy w Bahrajnie inauguracyjny wyścig odbędzie się ponownie w australijskim Melbourne. Dwanaście zespołów przywiezie swoje bolidy.

Przedsezonowe testy nie dały pełnej odpowiedzi, który zespół jest najlepiej przygotowany do sezonu. Naturalnie takie ekipy, jak RedBull czy Ferrari, miały najmniej do zrobienia, gdyż ich samochody spisywały się rewelacyjnie w poprzednim sezonie i możnaby oczekiwać, że inżynierowie nie musieli wprowadzać zbyt dużo ulepszeń. Jednak nie należy zapominać, że niemal wszyscy zbudowali swoje nowe samochody pod kątem nowych przepisów i nowego dostawcy opon - Pirelli. Prawdziwym testem sprawności inżynierów będzie więc dopiero pierwszy wyścig.

Wprowadzenie do regulaminu ruchomego tylnego skrzydła, a także zezwolenie stosowania systemu KERS, przyczyniło się do powstania wielu wątpliwości w gronie ścigających się kierowców. Dosyć często słyszane były głosy, że kierowcy mają zbyt wiele możliwości regulacji samochodu z kokpitu, co obniża koncentrację na walce z rywalami. Dodatkowo muszą bardzo pilnie obserwować wskaźniki na wyświetlaczach, aby w odpowiednim momencie zmienić kont nachylenia umożliwiający i ułatwiający wyprzedzenie rywala. Jest to dla kierowców z pewnością nowość w wyścigach i jak to rozwiązanie będzie działać, pokaże kilka pierwszych weekendów.

Wracając do prognoz, to pretendentami do zwycięstwa są cztery zespoły. Oczywiście RedBull, który będzie bronił obu tytułów i Ferrari, które ma na nie wielką ochotę. Poza tym dużo mocniej niż w ubiegłym sezonie zaprezentuje się z pewnością zespół Mercedesa z Michaelem Schumacherem. Stosunkowo dużą niewiadomą pozostaje zespół McLarena, ale nie należy się spodziewać, żeby Brytyjczycy ułatwili rywalom zadanie. Być może do kandydatów na walkę o zwycięstwo dołączy zespół Lotus Renault GP. Z Robertem Kubicą w składzie na pewno by tak było, ale czy z obecnym składem kierowców francusko-brytyjski zespół powalczy - nie wiadomo. Atutem ich jest z całą pewnością samochód.

Fascynująco zapowiada się również walka w środku stawki F1. Do tradycyjnych już "średniaków", czyli Saubera, Toro Rosso, Williamsa i Force India dołączy najprawdopodobniej zespół Lotusa. Debiutująca w ubiegłym roku ekipa zebrała sporo doświadczeń, a nowy model T128 ma ich przybliżyć do realizacji wyznaczonego celu, czyli zaatakowania pozycji w pierwszej dziesiątce.

Niewiadomą pozostaje forma Saubera. W trakcie testów obaj młodzi kierowcy Petera Saubera pokazali, że mogą sprawić dużą niespodziankę. Sauber przetrwał jakoś ubiegłoroczny kryzys i za sprawą debiutanta Sergio Pereza pozyskał solidnego sponsora, firmę Telmex.

Raczej nie należy się spodziewać wiele od Virgin Racing i HRT. Wprawdzie oba zespoły zaprojektowały nowe samochody na sezon 2011, lecz ciągle widoczne są wyraźne braki w zapleczu technicznym i finansowym. Oba zespoły sięgnęły po kierowców z grubymi portfelami. Virgin Racin zatrudnił debiutanta Jerome d'Ambrosio, a HRT postanowiło oddać kierownicę jednego z bolidów Hindusowi Nahrainowi Karthikeyanowi, który również dysponuje konkretnym wsparciem.

Częściowe odpowiedzi odnośnie kondycji poszczególnych zespołów poznamy już w najbliższy weekend. Uliczny tor w Melbourne jest torem specyficznym i chociaż posiada cechy toru stałego, to przyczepność nawierzchni pozostawia wiele do życzenia. Dodatkową trudność stanowić będzie dla kierowców pora dnia. Wyścig rozpocznie się o godz. 17-tej czasu lokalnego. Zachodzące słońce będzie świeciło kierowcom w twarz zwłaszcza na prostej startowej, utrudniając tym samym wszelkie manewry wyprzedzania.

Z aerodynamicznego punktu widzenia Melbourne należy to bardzo wymagających torów i może być porównywane z takimi torami jak Silverstone czy Suzuka, gdzie szczególnie ważną rolę spełnia docisk. Być może najbardziej trudnym odcinkiem toru jest kombinacja zakrętów lewego i prawego, na którą po krótkiej prostej wjeżdża się na czwartym biegu. Fernando Alonso potwierdza, że ten pasaż stanowi nie lada wyzwanie dla kierowców: "Musisz bardzo precyzyjnie wjechać w ten obszar. Przejeżdżamy oba zakręty z prędkością ok. 200km/h a wejście w zakręt nr 11 jest dodatkowo utrudnione, ponieważ widok jest ograniczony przez murek. Kiedy na zakręcie nr 11 popełnisz błąd, na zakręcie nr 12 jesteś na niewłaściwej pozycji i to rujnuje całe twoje okrążenie."

Ze względu na duże prędkości osiągane przez bolidy F1 na tym torze, dochodzące do 300 km/h, a także dużo agresywnego hamowania przed szykanami, szczególnie narażone są systemy chłodzenia hamulców. Najprawdopodobniej nie będzie problemów ze zbytnim zużyciem opon Pirelli, gdyż o tej porze roku w Australii panują temperatury w okolicach 15 stopni C. Problemem może być za to deszczowa pogoda, która sprawia, że uliczny tor staje się jeszcze bardziej śliski.


źródło: Autodrom.pl
 
 
Dodaj do:
Facebook
|
Zakładki Google
|
Delicious
|
Twitter
|
Wykop
 
 

GŁÓWNA :: O AGENCJI :: WSPÓŁPRACA :: FAQ :: KALENDARZ :: KONTAKT