Autodrom Główna Kontakt Agencja
 
 FORMUŁA 1 Sezon 2007
 Sezon 2007 +
--

F1 Bilety
F1 Wiadomości
F1 Sezony
F1 Mistrzowie
F1 Technika
F1 Baza Wyników
..
Kalendarz
FAQ
Pomoc do sklepu

Artykuł o F1

Paź8

Przerost ambicji, Hamilton w opałach

Data:  2007-10-08

Przerost ambicji, Hamilton w opałach

Już pod czas tego weekendu Lewis Hamilton mógł zdobyć swój pierwszy tytuł Mistrza Świata Formuły 1. Mógł, ale trudne warunki i błędne decyzje pozbawiły go punktów w Grand Prix Chin.

Do walki o tytuł Hamilton wystartował z pierwszej pozycji mając za sobą obu kierowców Ferrari - Kimi Raikkonena i Felipe Massę, a na czwartej pozycji największego rywala i jednocześnie kolegę z zespołu - Fernando Alonso. Znakomicie w kwalifikacjach pojechali kierowcy RedBulla zajmując 5. i 7. pozycję. Granatowe samochody rozdzielił tylko Niemiec Ralf Schumacher na Toyocie, zajmując tym samym najlepsze pole startowe w sezonie. Stosunkowo słabo wypadli kierowcy BMW. Heidfeld na ósmym i Kubica na dziewiątym polu z pewnością nie zachwycili ani kierownictwa ani swoich fanów. Pierwszą dziesiątkę zamknął niespodziewanie szybki Jenson Button na Hondzie. Niespodzianką kwalifikacji była słaba postawa kierowców Renault i Williamsa. Czyżby zespoły zaczynały już powoli myśleć o zimowej przerwie? Wydaje się, że przynajmniej Williams powinien być czujny aż do ostatniego wyścigu, jako że w klasyfikacji konstruktorów może jeszcze stracić pozycję na korzyść zespołu RedBull. Przewaga 5 punktów nie jest aż tak duża, żeby jeden dobry wynik rywali nie popsuł dorobku całego sezonu.

W niedzielę niemal wszyscy, zgodnie z lokalna prognozą pogody, spodziewali się wyścigu w deszczu. Wybór opon padł na opony deszczowe.
Tuż po starcie prowadzenie objął Lewis Hamilton, a cała reszta ruszyła za nim w niezmienionej niemal kolejności. Tylko na pierwszym zakręcie Alonso próbował wszystkich tricków, aby wyprzedzić Massę na Ferrari, jednakże ten skutecznie utrudniał mu ataki, a konfiguracja toru w tym miejscu nie sprzyjała ryzykanckim manewrom. W efekcie Alonso pozostał na swoim czwartym miejscu, próbując utrzymać tempo rywali jadących przed nim.

Kilka minut po starcie zaczęło padać. Na mokrym torze Hamilton, z siedzącym mu na ogonie Raikkonenem, szybko zwiększali przewagę, jadąc w doskonałym rytmie. Pierwszy do boksu zjechał Fin spadając na 3 pozycję. Hamilton susiłował jak najdłużej pozostać na torze, aby maksymalnie wykorzystać swoją przewagę na mokrym jeszcze, choć wysychającym miejscami torze. Na 30. okrążeniu Brytyjczyk został w końcu zawałany na zjazd do boksu, aby zmienić całkowicie zużyte już deszczowe opony na opony na tor suchy. Widać było, że ma problemy z utrzymaniem bolidu na torze. Po kilku poślizgach McLaren zaatakowany został przez Raikkonena, który go w końcu dopadł i wyprzedził. Hamilton zjeżdżając do boksu aleją serwisową stracił nagle na łuku kontrolę nad samochodem i wypadł z asfaltu na żwirową część toru. Desperacko próbował wyjechać ze żwiru, ale McLaren zakopywał się jeszcze bardziej. Po kilkudziesięciu sekundach walki z samochodem i chińską obsługą toru, która dość opieszale pomagała Anglikowi wyjechać z pobocza, lider klasyfikacji mistrzostw wysiadł z samochodu. Wyścig skończył się dla niego kilkaset metrów przed boksami McLarena. Szefostwo McLarena wzięło na siebię całą winę: "za późno zawołaliśmy my go na zmianę opon" - stwierdził Martin Whitmarsh. "Popełniłem pierwszy błąd w tym sezonie. Ale nie mogłem nic zrobić. Czułem się, jakbym jechał po lodzie" - tak opowiadał dziennikarzom swoje ostatnie okrążenia na zużytych oponach Lewis Hamilton. Gdyby nie wygórowana ambicja McLarena i chęć wygrania za wszelką ceną, kto wie, czy Hamilton nie świętowałby już teraz zdobycia tytułu Mistrza Świata. Wystarczyło mu tylko dojechanie do mety na 2. miejscu za Raikkonenem...

A tymczasem prowadzenie na 33. okrążeniu objął Robert Kubica na BMW. Polak po zmianie opon z deszczowych na suche, fantastycznie prowadził swój samochód, bijąc najlepsze dotychczasowe czasy w każdym sektorze toru. Radość Krakowianina nie trwała jednak długo. Po kilkuset metrach prowadzenia jego BMW zaczął nagle zwalniać, po czym zatrzymał się całkowicie na poboczu toru. Ponownie usterce uległ system hydrauliki, który jest między innymi odpowiedzialny za sprawne działanie skrzyni biegów. Kolejny raz awaria samochodu odebrała Polakowi punkty, a być może i miejsce na podium, gdyż kierowca BMW nie musiał już zjeżdżać do boksów na wymianę opon i tankowanie.

Szczęśliwym beneficjentem odpadnięć rywali został Kimi Raikkonen. Po odpadnięciu Hamiltona Fin pewnie zwiększał swoją przewagę nad resztą stawki i dowiózł pierwsze miejsce do końcowego 56. okrążenia. Drugi na mecie zameldował się główny rywal Hamiltona do tytułu - Fernando Alonso. Po odpadnięciu Hamiltona trzej kierowcy mają ciągle jeszcze szansę na zdobycie tytułu. Hamilton ma już tylko 4 punkty przewagi nad Alonso i 7 nad Raikkonenem. Wszystko rozstrzygnie się więc w ostatnim wyścigu o Grand Prix Brazylii na torze Interlagos.

Fantastyczny wynik w Chinach osiągnał Sebastian Vettel, który w nie najszybszym w stawce ToroRosso przebił się z 17. pozycji startowej na czwarte miejsce! 20-letni Niemiec startował z bardzo daleka, gdyz otrzymał karę cofnięcia o 5 miejsc startowych z powodu blokowania podczas kwalifikacji Fina Heikki Kovalainena. Tuż po starcie wyprzedził pięciu kierowców. Dzięki doskonałej taktyce i świetnej jeździe Niemca Toro Rosso odniosło największy sukces w swojej krótkiej historii. Do tego kolega z zespołu Vitantonio Liuzzi przyjechał na metę 8. i zdobył jeszcze jeden punkt dla zespołu.

Zobacz wyniki Grand Prix Chin.

źródło: S.S.
 
 
Dodaj do:
Facebook
|
Zakładki Google
|
Delicious
|
Twitter
|
Wykop
 
 

GŁÓWNA :: O AGENCJI :: WSPÓŁPRACA :: FAQ :: KALENDARZ :: KONTAKT